Warto obejrzeć jak wyglądały stwory bez CGI i zobaczyć motyw pilota.
https://www.youtube.com/watch?v=NxPK3sYb90w&feature=youtu.be
Kiedy to zobaczyłem, pękło moje serce. Film jaki wyszedł do był niezły, ale ogromną bolączką było to CGI. Gdyby efekty wyglądały tak jak początkowo zakładano, było by z tego naprawdę COŚ!
niewyobrażalna strata.. podejrzewam, że gdyby to robili tradycyjną techniką, a nie CGI oraz dali te fantastyczne sceny (a w zasadzie zarys historii obcych) to ten film otworzyłby nowy, piękny rozdział w ramach epicznych historii sf. A tak została nowelka.Szkoda..
jak byś dostał dobrze napisaną postać kobiecą na miarę Ellen Ripley, to byś szybko te przypie*dalanki do kobiet odszczekał
Obejrzałem co powstało z tego sprzeciwu przeciw cgi i mimo uwielbienia do filmu carpentera, jeśli efekty praktyczne mają wyglądać tak jak w Harbringer Down to już wolę ten prequel/remake. Może i efekty nie były najlepsze i film nie miał uroku i suspensu filmu z 80's ale ciągle nie był udręką dla widza.