"Co drugi tydzień" to opowieść o nowoczesnej rodzinie... a dokładniej jej braku. Bohaterami są rozwodnicy, osoby w separacji, samotne, jedynie od czasu do czasu w związkach, które nigdy nie trwają długo, a jedyną po nich pamiątką są dzieci. Normą jest rozwód, dziwactwem jest utrzymywanie dobrych kontaktów ze swoją eks. Film w rzeczywistości nie jest zbyt pozytywny w ukazywaniu współczesnego domu. Pod przykrywką śmiechu i ironii, kryje się smutek i tęsknota za miłością, byciem razem.
Sam film jest średni. Ma sekwencje znakomite, które nagradza się salwami śmiechu. Ma niestety też dłużyzny i sceny pozbawione kolorytu. Całość jest trochę przyciężka i nudnawa. Trochę szkoda dobrych scen, ale cóż rodzinny duet nie wypalił jak należy.