Muszę przyznać, że cała historia jakoś mnie nie powaliła, była za bardzo dziwaczna. ALE: gra DiCaprio była doskonała, to trzeba przyznać, aktor urósł w moich oczach :) Natomiast aktorka grająca Becky jak i jej postać była beznadziejna.
Prawda. DiCaprio był irytująco wiarygodny w niepejoratywnym znaczeniu, w roli chorej osoby. Innymi słowy zajebisty.
Podczepię się. Jestem zaskoczony jak dobrze DiCaprio grał Arvina. Dawno nie widziałem tak wyśmienitego aktorstwa - rewelacja!