Widzę że jako jeden z nielicznych widzisz tu film o duchach.
Ale dokładnie…kto jest duchem? Czy tylko ta zabita studentka?
Otóż…nie.
Duchem od początku filmu jest nikt inny niż żona.
Ale nie jest to żona. To jest ten sam typ ducha co w serialu „Kruk” (ten polski)
Czyli… Lekarz zabił co prawda studentkę i ją utopił nieopodal domu swojego ojca, jednak… wciąż miał z nią kontakt (studentka była bardzo podobna do ducha/żony). Żył więc z nią jak z żoną.
Jednak…miał wciąż psychozy. To nie żona a on chodził na początku po ogrodzie i to on miał omamy że widzi krzyczącą kobietę. Wizualizował sobie w ten sposób swoje samotne życie w domu po zmarłym ojcu. Nie mógł się z tym wszystkim pogodzić, stąd tyle prób samobójczych, np. suszarka w wannie, potem chciał się utopić w wannie, jednak się poślizgnął i nie zdołał. Już daje do myślenia to że żona wpadła do jeziora a on za nią ją ratował… taaa…po czym siedział z tym pudełkiem w salonie po ciemku… i bił się z myślami czy zadzwonić na policję. Nie zadzwonił. Poszedł na górę się topić (już wspominałem). Zbił nawet lustro w łazience, chciał się pociąć szkłem, nie dał rady a więc…wziął auto i pojechał w końcu skończyć ze sobą nad to jezioro. Wjechał autem i się utopił.
To tłumaczy to że po wszystkich tych zdarzeniach, podnosił się i wstawał. Tak na prawdę to nie ma opcji by miał siłę robocopa, po prostu nie dał rady się zabić wcześniej, wołał o pomoc, nie dawał rady. Jedyny kontakt miał z kobietą wywołującą duchy. Ta niby koleżanka żony ;)
Tak więc…Film jest o mężczyźnie, który żył z duchem, ewentualnie dostał psychozy po zabiciu tej studentki. Pytanie tylko czemu ją zabił? Może ojciec chciał tego? I dopiero po śmierci ojca (bo wcześniej by go zawiódł) zdecydował się na samobójstwo?

I może inaczej… sąsiedzi…sąsiedzi to nie wyobrażenie a retrospektywa. Ojciec kazał mu wziąć żonę, sąsiadkę. Zgodził się, jednak to życie ustawione przez ojca przestało mu się podobać, pewnie już dawno. Zabił więc sąsiadkę w przypływie agresji, zabrał ją do bagażnika i utopił w jeziorze. O…teraz to ma większy sens.

Nic a nic nie kupuję pana wizji. Zakładam że pisze pan poważnie, pisząc tak dużo. Ale nie. Wszystko jest proste, doszukiwanie się 10, 20 dna sprawia że krzywdzi pan siebie i prawdopodobnie nie czerpie pan radości z oglądania tego wspaniałego filmu. I jeszcze jedno. Z tych 3 filmów które w pierwszym wpisie wymieniłem, ten jest największy. Ghost Movies- tak, to jest to, dzięki Chryste Panie za nie.

Nie zgadzam się z taką interpretacją. Chociażby sama końcówka, mąż nie żyje a żona poszła położyć kwiat na grobie jego ofiary.
Było też powiedziane dlaczego zabił kochankę, bo chciała donieść do dziekana na niego i byłby skończony, kariera, rodzina...