Początek filmu mi się podobał. Budował fajne napięcie krążące wokół tajemnicy sąsiadów. Jednak
później wiele rzeczy już można przewidzieć. Po tej ocenie spodziewałam się czegoś lepszego...
Ano właśnie. Na początku byłam przekonana, ze mamy do czynienia z porzadną intrygą kryminalną. Niestety, im dalej w las, tym więcej drzew - reżyser stopniowo zaczął rezygnować z pomysłu na ciekawy thriller, a skłaniać się ku jakimś metafizycznym opowiastkom o duchach (kiepskim zresztą). Przez te pomysły z duchami wszystko niestety siadło i w ostatecznym rozrachunku nie mogę dać więcej niż 5 (ostatecznie aktorstwo porządne).