Wszystko dobrze tzn. aktorstwo, muzyka i budowanie klimatu, ale nadmiernie rozciągnięto to w czasie. Zrezygnowano całkowicie z dynamizmu na rzecz klimatu ale można było o te pół godziny skrócić bo niektórym film może wydać się aż nazbyt spokojny i nużący a w końcu to thriller. To czego w pewnym momencie możemy się domyślić jest ujawnione po wielu wielu minutach wodzenia widza na pokuszenie ...
SPOILER !!!!!!!
SPOILER !!!!!!!
SPOILER !!!!!!!
!!!!
Niektórzy narzekają na zakończenie i owszem jest ono momentami sztampowe jednak sam finał kiedy Ford zostaje przytrzymany przez nieboszczyka w wodzie jest dobry i przyprawia o ciarki . Tak samo niezłym rozwiązaniem jest to jak widzi on zamiast swojej żony topielca i uderza się o umywalkę. Ten fatalizm wynikający z popełnionej przez niego zbrodni jest tu fajnie ukazany, bohater grany przez niego czyni zło i to zło obraca się przeciwko niemu.
Wielki plus że Ford zagrał kogoś kogo nie uznalibyśmy w żadnym wypadku za pozytywną postać. To mu sie chyba bardzo rzadko zdarza.