Co kryje prawda
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
A ten półgodzinny wątek o sąsiedzie podejrzewanym przez główną bohaterkę o zabicie żony po co? Dlaczego? Weszło, nie rozwinęło się dobrze, skończyło się, nie wniosło nic do akcji o której głównie w filmie mowa. Być może miała to być próba zmylenia widza, zwabienia na fałszywy trop? Niestety niezbyt subtelna i wyszukana. To tak jakby powiedzieć, że ma się w ręku kamień, po czym otworzyć dłoń i powiedzieć "ha, żartowałem, to było jajko" i cieszyć się z tego, że rozmówca "dał się nabrać".
Jakieś inne teorie na temat pierwszej części filmu?
Nieeee, ja to zrozumiałam trochę inaczej. Wątek ten pojawił się po to, żebyśmy choć poczęści zrozumieli stan psychiczny bohaterki, jej podejrzliwość, poczucie zagrożenia de facto, ale też fakt, że chciała sobie wszystkie wydarzenia , które miały miejsce w jej domu zracjonalizować, w najlepszy sposób, w jaki umiała. Wątek z sąsiadem - sąsiadką wg mnie był katalozatorem późniejszych wydarzeń.
W ciekawostkach można przeczytać o wielu nawiązaniach do Hitchocka. Oglądając scenę, w której Claire podgląda sąsiada i opowiada przyjaciółce przez telefon co teraz robi, jest 100% nawiązaniem do wspaniałego filmu Hitchocka -"Okno na podwórze", w którym główny bohater podejrzewając sąsiada z naprzeciwka iż ten zabił swoją żonę, zaczyna go obserwować...oczywiście nikt mu nie wierzy. Stąd ten wątek w filmie.
Końcowy temat muzyczny jest bardzo podobny do tego z Psychozy...tak samo mrozi krew w żyłach.
Cały film wydaje się pewnego rodzaju hołdem dla twórczości Hitchocka
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
