PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=731223}
6,5 3 379
ocen
6,5 10 1 3379
7,1 18
ocen krytyków
Co przynosi przyszłość
powrót do forum filmu Co przynosi przyszłość

Parafrazuję w tej chwili tytuł słynnej powieści innej francuskiej twórczyni, Francoise Sagan, ale chyba tylko tak mogę adekwatnie nazwać swoje odczucia towarzyszące mi podczas oglądania tego filmu. Gdzie Wy tu widzicie pokarm dla duszy ? Jestem załamana (pewnie przeklnę za kilka dni swoją emocjonalność płynącą z bycia świeżo po seansie, ale cóż, trudno). Śledząc kolejne kadry "L'avenir", widzę w bohaterce cudowną, dojrzałą, inteligentną, piękną kobietę, żyjącą według swoich zasad, zachowującą otwarty umysł. Dorosłą w wielu względach. I widzę, że ta kobieta w obliczu zachodzących zmian losowych, wybitnie zresztą niekorzystnych (niektóre, takie jak śmierć matki, faktycznie były nieuniknione i praktycznie każdy z nas musi je przejść, inne, jak opuszczenie przez męża, po części można zrzucić już na losowego pecha), nie tyle nie umie się odnaleźć (bo psychicznie radzi sobie całkiem fajnie, jak na to, co ją spotyka i w jakiej niefortunnej korelacji), ale...nie ma na to szans. Świat ją, jako kobietę w średnim wieku, skreśla. Obserwujemy oczami bohaterki, jak bardzo nie przystaje do nowego świata, jak bardzo nie ma szans na ułożenie życia na nowo. Pozostaje jej pozycja obserwatora, pewne niespełnienie, ograniczenie się do roli Babci i płacz po nocach. Naprawdę, nie oczekiwałam kolejnego "Nigdy w życiu" i chwała Bogu, że film odbiega od wcześniej wspomnianego, ale...jestem rozczarowana. Pomimo że podobają mi się niektóre zabiegi reżyserki, nie zamieniającej usilnie filmu w komedię romantyczną, doceniam jego realizm, brak przerysowania, imponuje mi siła charakteru Nathalie w jej świadomym wyborze nieprzystawania na siłę do zmieniających się norm kulturowych i obecnych prądów w filozofii i nauce - zatem pewna odwaga w obronie tych ponadczasowych wartości, bycia w zgodzie ze sobą, to jednocześnie jestem cholernie przygnębiona. Bo gdzieś w głębi siebie wierzę, że tak fajna i ciekawa babka, jaką jest bohaterka, ma cholerną szansę ułożyć sobie życie na nowo, znaleźć miłość. A tutaj widzimy tylko wartościową kobietę, która mimo wszelkich ku temu warunków, nie jest do końca spełniona, bo życie nie daje jej po temu szans. Ja przez większość filmu dusiłam łzy i pytanie "dlaczego" ?

ocenił(a) film na 7
ceciliadiana

ja myślę, że to, że bohaterka nie rzuciła się zaraz w wir jakichś nowych znajomości, tylko po to żeby odreagować, świadczy właśnie o jej dojrzałości...jak dla mnie to jest taka postawa: "już nic nie muszę" - nie muszę od razu udowadniać wszystkim że jestem atrakcyjna, bo zaraz po porzucenia przez męża mam nowego faceta... według mnie, idąc dalej w czasie w tej historii, to ona może kogoś znajdzie, ale nic na siłę... Zastanawiałam się jeszcze nad jej relacją z uczniem - czy to była fascynacja, ale ona uznała że nie ma sensu ośmieszać się próbą tego typu związku? czy coś się miedzy nimi wydarzyło więcej tej nocy w wiejskim domku??

ocenił(a) film na 8
ceciliadiana

Przecież ma szansę na romanse, i to z młodymi. Może sie realizować intelektualnie, i w relacjach intymnych.

ocenił(a) film na 9
ceciliadiana

Była w filmie taka refleksja bohaterki: "I pomyśleć: dzieci poszły na swoje, mąż mnie rzucił, matka umarła. Odzyskałam wolność. Pełnię wolności pierwszy raz. Niezwykłe uczucie". Jakże to mi bliskie. To film o pewnym etapie w życiu, który się kończy, odzyskanej wolności i budowaniu na nowo, ciągle i ciągle. Piękny film. Jest w nim tyle treści, że można rozmawiać do rana. I nic w tym filmie (dla mnie) nie ma do płaczu ani do smutku. wręcz odwrotnie, to obraz bardzo optymistyczny. Nathalie dotknęły zmiany, ale to nie typ bezbronnej kobiety tkwiącej w swoich rolach społecznych (matki, żony czy kochanki) i upatrującej swojego szczęścia i spełnienia tylko w objęciach mężczyzny. To osoba niezależna, samodzielna, znająca swoją wartość i nie potrzebuje potwierdzenia tego w oczach faceta. Zaprezentowane w filmie podejście łamie stereotyp spostrzegania kobiet, no i wreszcie!!!. Nie wszystkie to niestabilne emocjonalnie istoty. Wystarczy myśleć i znajdować w "tym, co przynosi przyszłość" sens, cel i radość.

ocenił(a) film na 7
Agatonik

To prawda, bo pomimo perturbacji życiowych żeby nie wyrazić się tragedi ONA zachowuje trzeźwość umysłu, nie tragizuje, nie histeryzuje, nie obnosi się i nie pokazuje wszem i wobec że jest zalamana, poddaje się z pokorą nurtowi życia, zachowuje harmonię, dalej żyje i pracuje, utrzymuje kontakt z byłym mężem w sposób kulturalny, nie rzuca się na siłę w kontakty z mężczyznami, aby sobie coś udowodnić.

ocenił(a) film na 8
ceciliadiana

Paradoksalnie bardziej intrygujący niż Elle, o wiarygodności nie wspomnę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones