Nawet nie wiem co ma napisać. Recenzowanie tego filmu kojarzy mi się z trepanacją czaszki. Ja rozumiem kupa szmalu, może wiek, po głowie chodzą młode dupki ale co to miało być ???
Rozumiem, nakręcić sobie prywatny film z wakacji ale to coś ???
Przykro mi się oglądało Takiego aktora w tym czymś. W tych czasach kino w większości produkcji żeruje na chlaniu, ćpaniu i młodych ciałach ale żeby aktor takie formatu brał w tym udział…żenujące.
Niby z „akcji” filmu wypływa drugie dno…faktycznie dno. Nie wiem może do obecnej „młodzieży” inaczej nie można dotrzeć tylko przez puste ukazanie życia dzieci "coca coli".
A co do de Niro, to chyba już się nie zdziwię, jak zagra w filmie „Mrówki w gaciach 2”