Jestem zaprawiony w oglądaniu filmów różnych gatunków i mogę powiedzieć jedno takiego badziewia jak żyje to nie oglądałem. Takiego nagromadzenia wulgaryzmów nie było w żadnym filmie , nawet mocnym męskim kinie jakie oglądałem. W " praktykancie " De Niro był super , ale w tym filmie to jedno wielkie G .Miałem ten film puścić znajomym , ale dobrze ,że wcześniej go obejrzałem bo byłby wstyd do kwadratu. Nie polecam
zgadzam się, może nie będę się tu czepiać wulgaryzmów, ale ogólnie rzecz biorąc oglądając to "dzieło" czułam się momentami wręcz zażenowana. Nie mam jakiegoś specjalnie wysublimowanego gustu filmowego jeśli chodzi o ten rodzaj kina, ale ta komedia to straszny badziew. Tak jak piszesz dno i wodorosty.