Przeciętny film z bardzo dobrą animacją i dobrą muzyką. Zdziwiło mnie to że nie wciągnął mnie emocjonalnie, że w bardzo letni sposób odbieram działania bohaterów i to jak się to skończy. Dla dzieci w wieku przedszkolnym fabuła będzie mocno niezrozumiała więc moim osobistym zdaniem nie warto na tą produkcję iść z takimi dzieciakami.
Czy warto zobaczyć na dużym ekranie - jak na produkcję Pixara i zdobywcę 3 Oskarów spodziewałem się czegoś dużo lepszego, ale nie żałuję czasu poświęconego na ten film. Więc jak najbardziej można go zobaczyć ale radzę nie iść na niego z wielkimi oczekiwaniami.
Jestem podobnego zdania. Bajka nie jest dla dzieci, bo za trudna, a dla dorosłych zbyt oderwana od rzeczywistości.
Główny bohater podąża za marzeniem - w porządku, to się chwali.
Wszystko inne, po drodze jest przykrym obowiązkiem - może tak być, zdarza się. Mylą mu się priorytety. Sprzymierzeńców bierze za wrogów (mam tutaj na myśli jego matkę, która wie jak żyją muzycy), a wysławia primadonnę z napompowanym ego.
Kobieta bierze go z polecenia, na ostatnią chwilę i wymaga absolutnego dostrojenia do siebie i ludzi, których on nie zna. Tak to nie działa w zespołach muzycznych. Godziny prób są wręcz wymagane. A kiedy angaż jest dopięty, nikt nie jest zadowolony.
22 zwyczajnie mnie zwyczajnie irytuje. Jest archetypem lekkoducha, wyznającego następujące zasady: Carpe Diem, wszyscy są głupi, wasze pomysły są złe, odwalcie się ode mnie, a kiedy już się odwalicie powiem, że mi smutno bo nikt mnie nie lubi.
Prawdziwym bohaterem tego filmu jest właściciel salonu fryzjerskiego. On wie czym tak naprawdę jest życie, wyjaśnia plusy i minusy, podążania za marzeniami.
Najmocniejszą stroną tej produkcji jest oprawa wizualna. Reszta na poziomie przeciętnym.