Dość oryginalne podejście do tematu wampiryzmu. O ile miejscami film mnie ciekawił i był nieźle nakręcony, o tyle ogólnie nie mogłem się powstrzymać od ziewania na nim. Ale podobne uczucia wzbudził we mnie "Kręgosłup diabła". Bardziej mi podchodzą jednak te mniej poważne filmy Guillerma del Toro - "Blade" czy "Hellboy".