Już jako obyczajówka prowincjonalna ujdzie ale to temat na co najwyżej przeciętny teatr telewizji a nie film pełnometrażowy.
dokładnie.
zastanawiam się w jaki target generalnie celowano i co ten film miał za cel? bawić? poruszyć?
rzadko mnie się zdarza ale tu KOMPLETNIE NIE WIEM O CO KAMAN
Nie poleciłabym nikomu
A ja polecam z czystym sercem. Nie można bawić i poruszać jednocześnie? Musi być jakiś konkretny "target"?
Wyjaśnię Ci też, o co "kaman": prosta, ciepła przypowieść o miłości, o tęsknocie, o tym, że człowiek czasem ma dość ludzi, którzy go otaczają i potrzebuje próbować odmienić swoje życie, ale często też okazuje się, że ten "lepszy świat", tam gdzieś dalej, wcale niekoniecznie jest lepszy, a może nawet nie jest dobry.
A teraz mi nie odpowiedaj jakimś cynicznym komentarzem, że Cię wzruszyłem do łez, albo żebym sobie obejrzał "Plebanię", bo poszedłem na skróty i wyszło ckliwie i banalnie. A film jest po prostu fajny, ma w miarę oryginalną fabułę, a przy tym nie jest od początku do końca udziwniony, "na maksa" i "żeby boki można było zrywać".