Jestem zafascynowany postacią Jamesa, w którą fenomenalnie wcielił się Maguire. Nie do końca zrównoważeni typkowie, jakim właśnie jest nagminnie kłamiący James zawsze potrafili mnie zainteresować. Strasznie spodobała mi się również Hannah, i to nie tylko ze względu na urodę Katie Holmes. W postaci młodej studentki można się doszukać cech jej odtwórczyni a najjaśniejszą z tych cech jest wykorzystywanie wielkiej urody do promocji swojego niewątpliwe ogromnego talentu. Nie ma tutaj znaczenia, że Katie w przeciwieństwie do dziewczyny, którą odtwarza promuje się przed masową widownią, ponieważ chodzi o cel tej autoreklamy, jakim jest sukces. Dążeniem do sukcesu są tutaj opanowani prawie wszyscy bohaterowie, co z "Cudownych chłopców" robi taką śmieszniejszą a przez to mniej poważną wersję "American Beauty". Co do umiejętności komediowych Douglasa to jestem miło zaskoczony, bo nie spodziewałem się po nim aż tak humorystycznej postaci i gdybym mógł poprawić mu ocenę na FilmWebie dostał by ode mnie 9/10. Akcji "Cudownych chłopców" nie można w żadnym wypadku zarzucić, że jest nudna i bezsensowna a zwolennicy ambitniejszych komedii na pewno są tym filmem zadowoleni podobnie jak cała reszta komedioglądaczy.