Naprawdę dobry film familijny uczący o akceptacji i niepopadaniu w nadopiekuńczość czy sprowadzanie życia wyłącznie do choroby dziecka. Szkoda tylko, że psychika dzieciaków zostaje w nim tak odrealniona i całość bardziej przypomina bajkę niż faktyczne wsparcie mentalne dla słabych i bez pewności siebie. Takiej dawki autorefleksji brakuje często moim dorosłym znajomym, a co dopiero 12stolatkom wychowanym na zerojedynkowych opowieściach o bohaterach ratujących świat.