Bardzo mi się podoba jak w filmie pokazany jest wpływ na drugiego człowieka, jak silne jest oddziaływanie. Na przykład Jack Will, który ma kompleks, że jest biedniejszy od innych próbuje się wpasować w towarzystwo Juliana co na dłuższą metę się nie udaje, także tyczy się innych kolegów.. Julian w sumie też nie okazuje się taki zły, po prostu nie miał wzorca w domu, żeby pokazać, że odmienność to nic złego i można ją zaakceptować. Wręcz przeciwnie ma matkę, która wpaja mu że trzeba piętnować i mocno dyskryminować kogoś kto nie wpasowuje się w dany szablon. Oczywiście najbardziej cierpi na tym Julian.