"Wonder" to lekkie, bardzo optymistyczne kłamstewko celowo pozbawione emocjonalnego ciężaru i prawdziwego obrazu rodziny zmagającęj się z poważną wadą genetyczną dziecka, bo to nie choroba jest w centrum uwagi. Zmiana percepcji posiadania tak chorego dziecka z problemu na ogromne szczęście miała służyć za lekcję dla widza, by traktować człowieka jak człowieka. To jak widzimy życie jest tym jak żyjemy i traktujemy innych.
Jest to film familijny, zgodzę się z opinią, że przesłodzony, większość wątków i postaci zaznaczone grubą kreską, co aż tak bardzo nie przeszkadzało mi w odbiorze tego ciepłego, przyjemnego obrazu, bo to trochę tak jakby koncepcja filmu dopasowana była do tematyki - film traktuje o wyglądzie, który przecież nie ma znaczenia, prawda?