Narratorem jest Ed, który z perspektywy czasu spokojnie, bez pośpiechu i zbędnych emocji opowiada o swoim "przypadku".
Ciekawym aspektem wykorzystanym przez braci Coenów sa niedomówienia, to one wprawiają w ruch coraz to nowe zdarzenia i stają się siłą napędową filmu. Nikt nic nie mówi, chyba, ze jest to nieodzowne. I świetnie to jest zagrane;)
Do tego czarno-białe zdjęcia stwarzające niepowtarzalną atmosferę przygnębienia targającą coraz to nowych bohaterów. Przewrotność losu jest tu wpełni uzasadniona, bo tak ma być. Wszystko jest zaplanowane niczym w szwajcarskim zegarku. Przesłanie dość proste i skuteczne pokazuje, ze prawd jest tyle ile jest ludzi, i z tym trzeba sie pogodzić, nawet w filmie.
Obsada bardzo ciekawa- Billy Bob Thornton i Frances McDormand, którym partnerują Jon Polito, Scarlett Johansson, Tony Shalhoub, James Gandolfini, Michael Badalucco czy Richard Jenkins.
Klimat filmu i obsada jak najbardziej w porządku. Nie jest to najlepszy, ani mój ulubiony film braciszków, ale podoba mi się ze względu na atmosferę dzięki czarno białym zdjęciom. Dla wielu może być zbyt ciężki i nużący, ale dla tych co im się spodoba, będą zachwyceni.
8/10
A ja widziałem ten film w kolorze:) to jak film leciał w kinach? cz-b czy kolor?