Co za smutny człowiek, trzeba uważać aby nie popaść po tym seansie w depresję, ale parę razy rozśmieszył mnie ten film, Ed zagrany po mistrzowsku no i ta masakrycznie szalona ilość wypalonych papierosów
Nie wiem o czym on był, bo go nie oglądałem. Wypozyczyłem go od mojej kumpeli, ale jak
rano wsatłem to go nie było. To taki film , którego nie ma . Ogółem żallllllllllll plllllll jak może
byc film o człowieku którego nie ma. A by był film musi byc człowiek albo kamera. Najlepiej
jak bedzie i człowiek i kamera. Bo...