Zgadzam się w pełni, dałem 6/10. Film zrobili w niezbyt ciekawy sposób, przytaczając jedynie wypowiedzi ludzi i nie ubarwiając zbytnio całego materiału. Mimo wszystko historia na prawdę ciekawa i pokazuje ile w stanie jest zdziałać jeden człowiek.

Mi się podobało właśnie to że film był jak dokument :-)

Max a czego się spodziewałeś? efektów specjalnych? Robotów na księżycu strzelających laserami? To dokument historyczny i na najwyższą uwagę zasługuje tutaj fakt tego co Ci ludzie, na czele z Ellsberg'iem dokonali dla zakończenia wojny w Wietnamie i obalenia zakłamanej polityki Nixona. Jeśli dla Ciebie to dalej nic efektownego to zapytaj sam siebie co Ty zrobiłeś by zmienić ten świat na lepsze?!

Moim zdaniem to film umożliwiający poznanie historii człowieka, który ponad wszystko, nawet samego siebie, postawił PRAWDĘ informując opinię publiczną o zakłamanej polityce uprawianej za zamkniętymi drzwiami Pentagonu. Oby więcej takich ludzi jak on!

Nie wiem kto jest Twoim bohaterem Max, być może Spiderman albo Batman?! Dla mnie jest nim Daniel Ellsberg.

"Jeśli dla Ciebie to dalej nic efektownego to zapytaj sam siebie co Ty zrobiłeś by zmienić ten świat na lepsze?!"
A co to ma wspólnego z moją oceną filmu? Przecież ani słowem nie wspomniałem w swojej wypowiedzi o Ellsbergu.

"Nie wiem kto jest Twoim bohaterem Max, być może Spiderman albo Batman?! Dla mnie jest nim Daniel Ellsberg."
Znów się zagalopowałeś, w swojej wypowiedzi nie oceniłem bohaterstwa Ellsberga. To pięknie, że jest on nim dla Ciebie ale ja nie o tym, ja tu prawię o formie w jaki przedstawiono tę historię. Na prawdę widziałem już cała masę lepiej skręconych dokumentów i to o bardziej błahych tematach.
Chyba mojej opinii nie przeczytałeś zbyt dokładnie :)

Po 10 latach wróciłem do tego dokumentu i rozbawił mnie Twój komentarz. Napisałeś go 9 lat temu, więc mam nadzieję, że trochę po drodze zmądrzałeś, ale i tak odpowiem.

"trochę wspominków osób związanych z tematem + jakieś filmowe ozdobniki" - Wspominki? Serio? Świetnie wyjaśnione kulisy całej sytuacji, motywacje bohaterów, przebieg zdarzeń, świetnie poprowadzona narracja, wszystko staje się klarowne, a Ty pogardliwie piszesz o wspominkach?

"historia świetnie nadawałaby się na formę fabularną jak np. film "Frost / Nixon" - Czy Ty w ogóle rozumiesz, na czym polega film dokumentalny? "Frost / Nixon" to świetna rzecz, ale to udramatyzowana, podkręcona wersja wydarzeń. Im jestem starszy, tym chętniej oglądam oryginalne nagrania wywiadów Frosta z Nixonem niż ufabularyzowane przedstawienia historycznych zdarzeń. Może i Ty do tego dorośniesz.

Irytują mnie takie wypowiedzi, bo są mocno krzywdzące dla samego obrazu. Dokument jest tak nakręcony, że się sam ogląda. Nie wiem, czego się spodziewałeś, ale po komentarzu ewidentnie widać, że niespecjalnie interesował Cię temat, głównie szukałeś rozrywki.