Roger Moore w starciu z własnym alter ego: bezwzględnie brytyjski w duchu i klimacie dreszczowiec. Jak dla mnie, miejscami nieco chaotyczny i niespecjalnie logiczny, ma jednak swój urok. Wywiedziona z powieści Anthony'ego Armstronga fabuła dzisiaj wydawać się może zgoła mało oryginalna, warto jednak mieć na względzie...
więcej