Film fajnie nabiera tempa i kreuje ciekawy Gilliamowski klimat. Do połowy byłem zaciekawiony, niestety ostatnie 45 minut to przerost formy nad treścią. Totalne nudy, które sprawiały, że chciałem uszczknąć choć minutę życia przewijając film na podglądzie. Gdyby skrócić "Don Kichota" do max. 1 godziny 30 minut byłoby z tego fajne kino, a tak mamy tylko wielką, kolorową wydmuszkę.