Widziałem kiedyś... dawno temu... film, albo spektakl tv, w którym rzecz działa się na jakiejś stacyjce. Był tam stary kolejarz, czy zawiadowca, który widział duchy. Przez cały film przewijał się okrzyk "Hej tam! Człowieku!". Czy ktoś z was to kojarzy? byłbym wdzięczny za pomoc, bo chciałbym to sobie przypomnieć.
Możliwe, że chodzi o jakąś adaptację opowiadania Stefana Grabińskiego - polskiego mistrza noweli niesamowitej. A motyw zwiadowcy, który widzi duchy pojawia się w bodaj "Balladzie kolejowej". Tomik opowiadań - "Demon ruchu".
Jeśli ginie, a raczej umiera i przyjeżdża po niego "pociąg duchów", którymi są koledzy z dawnych lat pracy to jest to nowelka o której pisałem. Teraz wystarczy zbadać wszelkie ekranizacje lub adaptacje teatralne i już.
No właśnie dopadłem tę nowelkę i ją przeczytałem. Kurde, sam już nie pamiętam, czy po niego przyjechał pociąg pełen duchów, czy nie.. Nawet nie wiem, czy to był film, czy teatr TV. Pamiętam tylko ten krzyk "Hej tam! Człowieku!" powtarzający się przez cały czas.
nie pamiętam już dobrze fabuły - czy zginął, ale był tam stary kolejarz widzący duchy - może "Ślepy tor"?