Jak w latach 80 ktoś mógł wymyślić tę postać? Tylko amerykanie mogą połykać takie badziewia, silnik odrzutowy nie pali gościowi nóg, nawet jak wpadnie w prześcieradło i leci dalej, nie zapala się, głupie to takie...
taki urok filmów przygodowych/sci-fi, nie wszystko może być do powtórzenia w realnym świecie. polecam filmy dokumentalne:P
uwielbiam filmy sf, ale to jakaś komedia, i rozumiem jak by to był remake jakiegoś filmu z lat 30, przymrużył bym oko, ale tą postać wymyślono w latach 80,szok
To nie remake konkretnego filmu, tylko ekranizacja komiksu utrzymanego w konwencji filmów sci-fi lat 30-50 i słuchowisk radiowych o superbohaterach. Film trzyma się wyżej wspomnianej konwencji dosyć wiernie, czego efektem są wspomniane przez ciebie rzekome niedorzeczności, które tak naprawdę są nieodłącznym elementem sci-fi z tamtej ery.
Inna sprawa, że film wg. mnie jest średni i podobnie jak "kapitan Sky..." oprócz klimatu wiele nie wnosi.
Fajnie obrazuje zjawisko radiowych superbohaterów film Allena pt. "Złote czasy radia"
"Rocketeer" i wspomniany "Kapitan Sky" to dwie niesamowicie klimatyczne ekranizacje komiksow! I moim zdaniem obie mocno niedocenione...