"Holyłodzki" to był cały film. Wszystko obrzydliwie piekne, główni obhaterowie nieskazitelni itd. Scenariusz też słaby ( taki jak wszystkie no niestety ). Wściekły Byk wciąż najlepszy

Nie zgodzę się z Tobą. Rocznie Hollywood wypuszcza naprawdę wiele gniotów a ten film wrzucić do takiego worka to byłaby niesprawiedliwość.
Obrzydliwie piękne ? Nieskazitelni bohaterowie ? OK, gdyby to był film kręcony o naszych czasach podpisałbym się pod tym, ale wczuj się na moment w lata 20-30.Wtedy ludzie naprawdę żyli zasadami i dla zasad.Dziś może się to wydawać naiwne czy nieskazitelne ale kiedyś ludzie tacy naprawdę byli i to nawet w POLSCE ;) Ja wiem, że (dla przykładu) choćby dziś byłoby mało kogo stać na zwrócenie salami do sklepu i to w sytuacji gdy w domu nie ma co jeść.Ale wtedy były takie realia.Złodziej był kimś takim jak dziś konfident czy dla niektórych policjant ;)

Stary, właśnie wtedy gdy było tak ciężko ludzie łamali własne zasady dla dobra rodziny, dzieci. To były naprawde ciężkie czasy i każdy nawet złoty człowiek robił wszystko byle przetrwać. Takie cukierkowe przedstawienie postaci mi się nie podoba

Wiesz co w tym filmie jest naprawde dobre?? Paul Giamatti jako jego trener. Świetny aktor

Z tego co wiem film jest na faktach - to opowieść o dobrym człowieku, bokserze który wyróżnił się jakoś z tłumu tępych tłuczków. Może i dzieje Gentlemana Jima są podkolorowane, ale nie sądzę by Howard umiał lub chciał kręcić filmy inaczej.
A porównanie z filmem DeNiro niefortunne - to że fabuła zahacza o ten sam "sport" nie oznacza, że należy je wrzucać do jednego wora.

Co jest na faktach?? Nazwisko Braddocka?? Imie jego żony?? Ron Howard faktycznie nie potrafi robić filmów naprawde dobrych i nie pod publiczność. To prawda. Ale nie wmówicie mi że Jim Braddock i jego familia byli tacy krystalicznie. Przeczytajcie o nim gdzieś

Nie porównałem tego filmu do Wściekłego Byka, a tym bardziej nie wrzuciłem go do tego samego wora. Człowiek Ringu po prostu na to nie zasługuje

Ale zwróciłeś na niego uwagę pod kątem oburzenia, że ktoś go porównuje ze "Wściekłym Bykiem", a to właśnie było zbędne.

Nie twierdzę, że Braddock był taki krystaliczny jako człowiek. Mówię tylko że jego przypadek był dość wyjątkowy na tle amerykańskiego środowiska bokserskiego...uśredniając: karierę robią ciołki zbożowe słynne poza tym z bijatyk w barach, a gdy ich kariera mordotłuka się kończy, szumnie brylują w "holiłódzkim" światku grając kretynów w kiepskich filmach lub samych siebie w naciąganych dokumentach biograficznych.

Po prostu ocena 8/10 jest zbyt wysoka przede wszystkim gdy w tym samym gatunku filmowym jest wiele lepszych filmów ( polecam Między Linami Ringu )

Wyjątkowy spoko. Ale według tego filmu był aniołem. A to jest kłamstwo i głupota. Po za tym film ma wady w postaci reżyserii, scenariusza, no i niestety aktorstwo. Po Russelu spodziewałem się czegoś więcej, to nawet Stalone zagrał lepiej swojego Rockyego, a ludzie mówią o Russelu jak o świetnym aktorze. Duży minus. Tak samo pani Bridget Jones to jest jeszcze gorzej. Ale to jest aktorka która gra cały czas tak samo więc nie ma co o niej mówić. Rola z tego filmu jest podobna do tej z Jerrego Maguira, a reszta to słodkie idiotki

Tylko Paul zagrał naprawde dobrze