Dawno nie widziałem tak dobrego filmu.
Zaczynając od dynamicznych scen WALKA po prostu CUDO!!!! Wraz z bohaterem odczuwałem
ból podczas zadawanych i odbieranych ciosów, adrenalinę, zawziętość. Stałem przed ekranem i
mu kibicowałem, zapominając miejscami, że jest to film. Rocky wysiada przy tym filmie.
Wątek rodzinny, spowodował nawet łezkę u Mojej Mamy, a u mnie? Uważam, że był niezbędny do
zbudowania atmosfery i bez niego sceny walki nie miałyby jakiegokolwiek sensu bo wtedy nie
byłby to "Człowiek Ringu"
Aktorzy wypełnili swoją rolę w sposób genialny i wielkie brawa dla Pana Crowe.
Może się starzeję i robię się zbyt "sentymenalny" (Symetria-Borys Szyc), ale takie kino właśnie
lubię i jak dla mnie 10/10
Dziękuję :)