PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1087}

Człowiek słoń

The Elephant Man
7,9 51 055
ocen
7,9 10 1 51055
7,8 24
oceny krytyków
Człowiek słoń
powrót do forum filmu Człowiek słoń

Lubię filmy z przesłaniem, ale ten obraz odkrywa coś o czym wiadomo od dawien dawna i film stał się dla mnie kompletnie schematyczny czyli nudny. Nic mnie w nim nie wzruszyło, nic co mogło zaskoczyć, nic nad czym można się zastanowić bo scenariusz jest prosty jak cep. Nawet nie pozostawiono tu miejsca na jakieś przemyślenia, gdyż dialogi są wprost ukierunkowane na to co ma widz myśleć. To jest dla mnie najgorsza rzecz jaką można w filmie otrzymać. Za niektóre sceny i bardzo dobre podejście czarno-białe daję z wielkim wysiłkiem 6/10.

on-off

"Nic mnie w nim nie wzruszyło, nic co mogło zaskoczyć, nic nad czym można się zastanowić" - lepiej tego ująć, moim zdaniem, nie można. Pozdrawiam!

on-off

Zgadzam się w zupełności. Film niesamowicie schematyczny i przewidywalny. Być może w latach osiemdziesiątych zachwycał scenografią ale teraz jest po prostu nudny i ohydnie poprawny.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
on-off

Zastanawia mnie jaki film Twoim zdaniem odkrywa coś o czym od dawna nie wiadomo. Z chęcią taki obejrzę, skoro uważasz, że ten film jest bez przesłania i nie pozostawia miejsca na przemyślenia. Właśnie takie obrazy jak ten pokazują jakimi ignorantami potrafią być ludzie. Ten film nie miał zaskakiwać cudownym odkryciem prawdy (bo przecież historii człowieka słonia widziałeś pewnie milion), pokazuje, w sposób bardzo uniwersalny prawdę o zwyczajnych ludziach i o tym, że "(...)Boimy się tego czego nie znamy". Chyba jednak jest nad czym się zastanowić?

ocenił(a) film na 6
judix

Właśnie o to chodziło o tzw oczywistą oczywistość, którą widz jest męczony przez cały film. Już po pierwszych minutach można odczytać przesłanie i przez cały czas klepie się ciągle to samo. Nie pisałem, że nie ma przesłania tylko, że jego nachalny przekaz zwyczajnie nuży. Zamiast tego wolałbym ''Forresta Gumpa'' lub chociażby ''Cube''. Chcesz pogłówkować włącz ''Drogę'' lub ''Wszystko za życie''. W tych filmach pierwszy plan jest tylko tłem a tzw mądrość, a jest ich wiele, ukryte są często w detalach, które trudno uchwycić za pierwszym razem właśnie dlatego, że są odkrywcze, a o niektórych dawno zapomnieliśmy.

on-off

Jak ja "ubóstwiam" XXI wiek ;p Więc co jest dla współczesnych widzów nieschematyczne? Ma być dużo krwi, efektów, 3d i bóg wie co? A akcja ma być typową i uwielbianą przez kinowych widzów papką?
Eh, zdenerwowałem się tą opinią, bo mnie to dotknęło... On-Off może i masz rację, że przesłanie jest oczywiste. Ludzie myślący i o bogatej psychice dojrzą owo przesłanie już na początku, ale co z tego? Wolałbyś długie i zawiłe dojście do puenty? Wtedy ten film mógłby nie trafić do innych (to raczej abstrakcja - tak poruszający film trafia do każdego kto ma serce). Przewidywalny? Cóż takich dramatów jak ten rozegrało się pewnie mnóstwo. Ale nie ważne kto jest bohaterem owej historii i jakie nieszczęście go dotknęło - to zawsze jest dramat tego człowieka. Spróbuj okazać trochę uczuć, wczuj się w tę sytuację. Jak patrzyłbyś na tę historię gdybyś był tytułowym bohaterem filmu? Zastanów się, a nie krytykuj.

ocenił(a) film na 6
Red_Death

Nie za bardzo wiem co chcesz mi powiedzieć. Ten film mógłbym przyrównać do wokalisty, który dobrze śpiewa, ale na jednym poziomie bez względu na treść jaką przekazuje. Każda nowa zwrotka zaczyna się, trwa i kończy tak samo. Po drugiej zwrotce wiesz już co dostaniesz bo dostaniesz to samo - ten sam dźwięk, ten sam poziom, to samo tempo, a treści już po prostu nie słuchasz bo znasz i rozumiesz ją lepiej od wykonawcy. Nie chodzi o film, ale o scenariusz, nie o przekaz, ale o sposób jego podania - w MOIM, nie Twoim, odczuciu totalnie przewidywalny. Miałem wrażenie totalnego braku pomysłu na prowadzenie tematu. W sytuację nie trzeba się specjalnie wczuwać, bo niemal każdy z nas przechodzi w życiu jakąś sytuację, w której z jakiegoś powodu czuje się mniej lub bardziej wyalienowany. Dlatego też ciągłe ''jednobarwne'' epatowanie tej sytuacji stało się dla mnie zwyczajnie nudne.

on-off

Mówię tylko o własnych odczuciach - tak samo jak Ty ;)
Więc czego Ty oczekujesz? By reżyser zrobił go 'ciekawiej' dla fanaberii widza i zaczął zmieniać autentyczną historię?
Twój przykład z muzyką jest bez sensu (akurat dla mnie). Widać, że nie bardzo wiesz czego chcesz - z jednej strony mówisz, że chcesz by film był cały czas nieprzewidywalny i zaskakiwał Cię w najlepiej w każdej minucie, a przykład jaki podałeś wcześniej? "Wszystko za życie" - to bardzo przewidywalny film i momentami aż banalny, a jednak widzisz w nim coś więcej. Tu raczej chodzi o odbiór historii. Niektóre trafiają do kogoś inne nie. Może tu nie chodzi o film, ale o Twój charakter. Lepiej odbierasz filmy zrobione zupełnie inaczej niż ten. Zwracasz uwagę na formę, ja na treść, bo przy wielkiej treści forma jest mało ważna...

ocenił(a) film na 6
Red_Death

Ciągle się nie rozumiemy. Ten film można było zrobić naprawdę ciekawie. Nie chodzi o zaskoczenia, ale o wielopłaszczyznowe podjęcie tematu. Historia, na której został zbudowany film, dawała ogromny potencjał. Ten potencjał został wręcz po chamsku zmarnowany. Mógłbym tu naprawdę dużo napisać. Lynch poszedł na totalną łatwiznę. Od tego typu filmów żądam by po ich obejrzeniu pojawiły się pytania oparto o coś więcej niż powierzchowność, której przestrzeń interpretacyjna jest zwyczajnie mikra. Jeśli ja nie potrafię dostatecznie jasno się wyrazić to może opinia innego użytkownika zrobi to lepiej, choć porusza tylko jeden z dwóch niedziałających w tym filmie elementów;

Macabre: ''Szkoda, że tak często wchodzimy w dziele Lyncha na płaszczyznę oczywistych, opozycyjnych wartości i tym samym łatwych wyborów i ocen. Gdyby sylwetka Człowieka Słonia została nam rzeczywiście przybliżona z całym jego wewnętrznym dramatem, a nie tylko zestawem przymiotów, to być może film zaangażowałby i pobudził widza, a nie postawił tylko w wygodnej pozycji obserwatora, który wzruszy się, może nawet zapłacze, a po napisach końcowych zapomni o sprawie.''

on-off

Ja Cię doskonale rozumiem, rozumiem też co chcesz przez to powiedzieć, ale może ten film po prostu został celowo tak zrobiony? Pomyśl, gdyby wykorzystać jego potencjał film trafiłby do mniejszej liczby odbiorców... A tak? Prostota, jasność i jak to ująłeś narzucanie widzowi "co ma myśleć" trafia na grunt ludzi o prostych schematycznych umysłach. Bo tu nie chodzi o wykorzystanie potencjału. Ty bardzo szybko odebrałeś treść filmu, ja też, pewnie sporo innych ludzi też... Ale tu głównymi odbiorcami mają być ludzie stanowiący ten swego rodzaju "tłum". Teraz rozumiesz co mam na myśli? ;)

ocenił(a) film na 6
Red_Death

Rozumiem i cieszę się, że doszliśmy do jakiegoś konsensusu.

on-off

Brawa dla Ciebie!

ocenił(a) film na 6
on-off

No niestety zawiodłem się na tym filmie. Nudny, miałem nadzieje na coś lepszego.

użytkownik usunięty
patbateman666

Film ma głębokie przesłanie, ale jest najzwyczajniej w świecie nudny. Przewidywalny od samego początku, fabuła mało zaskakująca. Dla nas ludzi żyjących teraz jest on po prostu przeciętny.

ocenił(a) film na 6

dokładnie

ocenił(a) film na 10
patbateman666

Jeśli się ma 18 lat i fascynuje oglądaniem"Szybkich i wściekłych" to faktycznie film Lyncha to dno, podobnie jak dla miłośnika Rihanny opera to ryki starych dziadów. Ten film to opowieść, w której brudne dno trzeba się zanurzyć i zrozumieć, jaki pietyzm względem człowieka można prezentować, wbrew ogółowi. Czym jest prawdziwe szczęście wynikające z akceptacji. Że błahostki mogą być naprawdę sensem życia. To poniekąd symboliczna reprezentacja piramidy potrzeb Maslowa, jak i analiza człowieczeństwa w każdym jego aspekcie.

ocenił(a) film na 9
abecadlo500

do tego absolutnie znakomita forma. Sposób ukazania tej - dla niektórych "banalnej" historii jest genialny.

ocenił(a) film na 5
on-off

Strasznie stary post, no ale mam dokładnie takie same odczucia co do filmu.
Dla mnie to jednak tylko 5/10 czyli średniak, bo z jednej strony sama fabuła, cierpienie bohatera i okrutny los jaki go spotkał to mega dobry temat i widz jest ciekawy jak to się skończy, no ale realizacja jak dla mnie leży i kwiczy.
Jakoś to wszystko jest rozwleczone i niezbyt wciągające. Sceny się dłużą, dialogi są jakieś takie niemrawe, no i sposób pokazania naszego słonia jest jakiś taki nieangażujący. Niby mu strasznie współczułam i było mi go szkoda, tylko że z jego strony nie było tej walki o własne dobro.SPOILER? Przecież lekarz który się nim zajął powinien wzbudzić w nim jakąś wartość własnej osoby, a ten jak ta lalka pozwolił się uprowadzić i znów być dziwadłem dla tłumu. Nie zrobił nic dla siebie tylko pozwolił się traktować jak zwierze. KONIEC SPOILERA?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones