Dramat, komedia? Oczywiście. Bezsprzecznie. Przygodowy? Może trochę też.
Ale żeby nie zakwalifikować tego jako surrealistyczny? Aż bije od niego tym nurtem i gdybym miał z głowy wyrzucić co to za gatunek to powiedział bym że (komedio)dramat surrealistyczny właśnie.