PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=748302}

Człowiek-scyzoryk

Swiss Army Man
6,8 38 848
ocen
6,8 10 1 38848
6,8 25
ocen krytyków
Człowiek scyzoryk
powrót do forum filmu Człowiek-scyzoryk

Podoba mi się, w jaki sposób film "zgłębia" sam siebie. Bo to jest dziwny film o byciu dziwnym (nie tylko człowiekiem, ale też filmem). Wydaje mi się, że w ostatniej scenie nieprzypadkowo mamy przekrój przez najróżniejsze reakcje, od śmiechu dziecka, poprzez zaszokowanie operatora do zniesmaczenia reporterki. Wyobrażam sobie, że to jest także przekrój przez reakcje publiczności kinowej.
Bycie dziwnym to nie jest doświadczenie uniwersalne, lecz rzeczywistość niewielu, wiadomo dlaczego. Nie zaskakuje mnie, że widzowie nie potrafią do końca się odnaleźć w tej części przekazu, która mówi "Jesteś dziwakiem? Nie przejmuj się, bo nie robisz niczego złego", bo to może ich bezpośrednio nie dotyczyć, natomiast zaskakuje mnie, że z automatu jest ignorowany także przekaz, jakby z drugiej strony medalu, kierowany właśnie do tych "normalnych", czyli zachęta do bycia otwartym człowiekiem. W pewnej chwili, w ostatnim akcie mówisz sobie "ej, nie zgadzam się, żeby ten śmieszny film o pierdzących zwłokach prawił mi morały" i decydujesz się odrzucić każdą mądrą rzecz, którą można z niego wyciągnąć (tak było ze mną za pierwszym razem). Dlatego film działa na niektórych tylko do momentu, w którym przestaje być komedią. Nie uważam, że to jest film o najważniejszych zagadnieniach istnienia, ale te tematy, które przerabia są przemyślane bardzo dobrze. I nie ma w tym nic głupiego ani naiwnego, poza konwencją.
Manny nie żyje, jest niepełnosprawny, ale zdaje się tym nie przejmować ufając, że liczy się w nim to, co pozytywne, czyli że jest pomocny dla swojego przyjaciela, że śpiewają razem piosenki itd. Masturbację, która w jego wyobrażeniu jest jedną z najwspanialszych rzeczy na świecie, porównuje do... jazdy autobusem :) (oczywiście chodzi mu o ich "autobus"). Jest to bardzo śmieszne, ale też trochę pouczające o docenianiu drobnych rzeczy. Chodzi moim zdaniem o to, że ludzie mogą mieć różne potrzeby, preferencje i zainteresowania, ale podstawowe uczucia, takie jak radość są wspólne dla wszystkich; normalnych i dziwaków, zdrowych i niepełnosprawnych, żywych i martwych... żartowałem.
Myślę, że film jest lekcją oraz egzaminem ze zrozumienia dla inności, a jeżeli ci się nie podobał, to niczego się nie nauczyłeś i nie zdałeś. Ale spokojnie, można z tym żyć... będąc totalnym dupkiem :) Ogólnie wierzę w kwestię gustu, ale nie w tym przypadku. Jeśli ktoś nie znosi musicali, śpiewu acapella, filmów survivalowych i żartów o pierdzeniu, to ma okazję się przekonać, że nie warto być uprzedzonym. Bo nawet takie rzeczy robione z głową i z sercem ukazują swoje piękniejsze oblicze :) Za tym filmem stoją wielkie pomysły, które są doskonale wykonane. Wystarczył jeden fałszywy krok w dowolnym momencie, żeby zepsuć film, ale udało się tego uniknąć.
Pochwalę jeszcze aktorów. Lubię Radcliffe'a między innymi za to, że jest ekspresyjnym aktorem, wzruszało mnie np. jak darł mordę za Cedrikiem i za Syriuszem, to było przekonujące. Natomiast tutaj jest zabawny z odpowiednim ładunkiem smutku. Słyszałem taką opinię, że łatwiej byłoby mu umieścić na youtubie filmik, gdzie krzyczy "nie jestem już Harry'm Potterem!". Ale on postanowił zamiast tego wziąć tę rolę. Fajnie. Z kolei Paul Dano - wow! Nie, że jestem zaskoczony, po prostu zachwycony. Jeżeli ktoś sobie zadaje pytanie skąd w tym filmie tyle uroku i ciepła, to odpowiedź brzmi: Paul Dano. Swiss Army Man byłby kupą, gdyby bohaterowie okazali się nawet odrobinę mniej sympatyczni i gdyby nie śpiewali piosenek :)
Najważniejszą rzeczą jaką osobiście wyniosłem z tego filmu jest wiedza, gdyż już wiem jak się ubiorę na wieczny spoczynek: w niebieski garnitur, brązowe buty i trochę śmieci.

ocenił(a) film na 9
nigris

Świetna recenzja i podpisuję się pod nią rękami i nogami!

ocenił(a) film na 8
Pyrovatis

Nogami?! Jesteś dziwny, dziwaku!

ocenił(a) film na 7
nigris

Idealne podsumowanie tego filmu! Właśnie przed chwilą go skończyłam oglądać i jestem w kompletnym szoku, bo nie wiem co o nim myśleć. Potraktowanie tego filmu tylko i wyłącznie jako komedii to ogromny błąd, zarówno stwierdzenie, że to dramat tym błędem jest. Bardzo fajnie pokazany temat inności, że nie trzeba wcale aż tak się przejmować tym co inni o tobie powiedzą. Zdecydowanie warto obejrzeć, bo zakończenie pewnie wprawi w pewne zakłopotanie z oceną :)

nigris

Dobrze się czyta Twoją recenzję i widać, że napisałeś ją ze szczerego serca, ale jednak nie jestem na tyle wytrzymała żeby przebrnąć dalej niż motyw zwłok wydzielających absurdalne ilości wody, które to ilości zostają wypite przez żywszego z dwójki przyjaciół... Dla mnie film był zbyt obrzydliwy,a humor zawarty w pierwszych scenach to w ogóle nie mój klimat...

Tak, skreśliłam ten film, skreśliłam możliwość, że mógłby mi się spodobać, acz jestem pewna, że znajdzie swoich amatorów. I dobrze. Myślę, że każdy ma "coś" czego nie toleruje. Dla mnie początkowe sceny były trochę jak osoba, która istnieje, ale z którą wiem, że nie ma możliwości, żebym ją polubiła, bo posiada jakąś cechę, która tylko mnie irytuje. Więc czasem, żeby nie mieć konfliktu lepiej taką znajomość zignorować i rozejść się każdy w swoją stronę.

Trochę tylko przykre, że ludzie którym film podszedł oceniają tych, którym nie podszedł i na odwrót. :P

szklaneskrzydla

"a humor zawarty w pierwszych scenach to w ogóle nie mój klimat... " - na początku pomyślałem sobie dokładnie to samo. Ale scena z "manierką", o której mówisz już mnie rozbawiła. Do tego momentu przy filmie zatrzymywał mnie głównie Paul Dano i moje pozytywne nastawienie. Jak już mówiłem, ten film nagradza za cierpliwość i otwartość. Uważam, że szczególnie otwartość jest bardzo pomocną cechą w doświadczaniu życia ogólnie, nie tylko doświadczaniu kina. Sama w swoim porównaniu podałaś przykład osoby, którą mówiąc brutalnie jesteś skłonna skreślić przez jedną cechę. Moim zdaniem ludzie to złożone byty, często wiele zyskujące przy bliższym poznaniu i dlatego zasługujące, żeby dać im szansę, podobnie jak ten film.
PS. Szkoda, że muszę się z tego tłumaczyć, ale moja "ocena" ludzi, którym film nie podszedł, to trochę żart i trochę prowokacja na potrzeby podkreślenia pewnych rzeczy w tekście :)

ocenił(a) film na 10
szklaneskrzydla

Miałem podobnie, film na początku mnie obrzydzał, ale zacisnąłem zęby i zostało mi to po stokroć wynagrodzone, uświadamiając mi jaki uprzedzony byłem. Od tamtej pory film widziałem prawie 10 razy.

ocenił(a) film na 10
szklaneskrzydla

Niektórzy radzą, aby gdy ktoś cię irytuje, spotykać się z nim tak długo, aż przestanie. Zgadzam się, że nie jest zdrowo spędzać czas w towarzystwie osób toksycznych (na przykład: oceniających, przemocowych, przechwalajacych się, poniżających innych czy ciągle mówiących tylko o ograniczeniach) i takich osób czasem lepiej jednak unikać. Jednak czasami warto się zastanowić, czy ktoś, tylko irytujący, choć nie toksyczny, rzeczywiście jest złym towarzystwem? Czasami przecież zdarzyć się może, że to właśnie ta irytująca osoba nauczy nas czegoś ważnego, albo, że gdy poznamy jej inne cechy, odkryjemy jak wiele stracilibyśmy gdybyśmy skreślili ją ze względu na tą irytującą cechę.

Przykre jest jednak, że czasami chętniej spędzamy czas w towarzystwie osób toksycznych, mylnie interpretując ich toksykę jako pewność siebie, albo silny charakter, mimo, że takie towarzystwo jedynie ograbia nas z poczucia własnej wartości i sił a do tego uczy nas szkodliwych wzorców.

Niestety z filmami bywa podobnie... zachwycamy się męskością James'a Bond'a, mylnie uważając go za wzór dżentelmena a pomijamy pierdzącego Mannego, nie wiedząc nawet, że to właśnie Manny miał osobowość prawdziwego dżentelmena.

nigris

Interesujący film który nie do końca zrozumiałem tak że dzięki za rzucenie światła na tę kwestie. Surrealistyczna forma z wartościową treścią, to chyba jedna z możliwości określenia tej produkcji. Jednak nie znalazłem w nim prawie nic dla siebie. Raczej nie wpisuje się w żadną z dwóch grup odbiorców które wyróżniłeś tak że nic przede mną nie odkrył. Oglądałem częściowo na fast forward bo trochę znudziłem się czekaniem na jakiś plot twist, triumf dobra nad złem a raczej w tym przypadku świadomości nad ignorancją którego mi tu zabrakło. Nie liche aktorstwo. Ogólnie pozytywna ocena. Elo.

nigris

Wspaniale napisana recenzja! A film w pierwszych minutach chciałam wyłączyć, ale ostatecznie mnie wciągnął, bawił, wzruszył i skłonił do przemyśleń. Niewątpliwie jest o akceptacji inności, ale też siebie samego. Szczególnie o zmaganiu się z samoakceptacją w młodym wieku i o lękach, rozterkach i pragnieniach, których się wówczas doświadcza. I pięknie pokazuje przyjaźń i siłę jaką ona może dać. Film nagrodę szczególną powinien dostać za scenografię. Nigdy nie widziałam tyłu pięknych rzeczy wykonanych ze śmieci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones