najwieksza zaleta filmu jest to ze glowny bohater wiekszosc czasu milczy...
jak rozumiem , to wystarczy zeby dla niektorych powstal fim wyjatkowy( w mysl zasady lepiej udawac, niz pytac co poeta mial na mysli..) bo oczywiscie banalnych przenosni jest tutaj pelno, ale raczej na poziomie zawiedzionego licealisty ..bardziej sei wzruszam na znachorze, jezeli mam byc szczery, a obok eddie ten film nawet lezec na polce w sklepie gs nie moze..1 perelka-scena z zakonnicami na sankach-kapitalna-nie lituj sie nad soba rzecze jedna-niestety powinno sie to dac w napiasach pocatkowych zeby sie nie meczyc..
ps-pojawia sie pan Dyblik -to dla fanow