PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=163036}

Człowiek w dziczy

Man in the Wilderness
6,7 1 116
ocen
6,7 10 1 1116
Człowiek w dziczy
powrót do forum filmu Człowiek w dziczy

...oraz " Człowieka zwanego koniem " . Patrząc na ilość głosów w dyskusji i małą liczbę oceniających , żal że nie zyskał szerszej widowni , cieszą mnie za to wysokie oceny , bo to świadczy o tym , że oglądają go miłośnicy gatunku , nie bezmyślna gimbusiarnia ...

ocenił(a) film na 8
jjarek_filmweb

Świetny! Aktorstwo, muzyka i klimat to mistrzostwo. Nie wiem jak to się stało, że poznałem ten film dopiero teraz

ocenił(a) film na 8
jjarek_filmweb

Nie nazwałbym go anty-westernem. Nie ma w nim zaprzeczenia apoteozy "Końskiej Opery", ani typowej kontestacji gatunku. Zresztą to pojęcie jest bardzo trudne do zdefiniowania, bo nawet te westerny które za takowe kiedyś uchodziły, dziś są raczej wliczane do głównego nurtu. Poza tym, czym się on różni od klasycznych wyznaczników? No chyba tylko tym, że więcej w nim pokazano przyrody i "prawdziwych Indian", niż spelunkowej strzelaniny, spędu bydła, czy wściekle wykrzykujących i atakujących zewsząd Czerwonoskórych.
Powiem więcej. Dużo wyżej cenie sobie właśnie takie obrazy wciągające poprzez swą prostotę i piękno przyrody, niż westernowe "pif-puf" w stylu twardziel na Dzikim Zachodzie, który niczym Rambo wszystkich po kolei rozwala. Zresztą mit samotnego rewolwerowca nie w każdej sytuacji się sprawdza. Nie wyobrażam sobie Johna Wayne'a jako mistrza survivalu i podejrzewam, że nawet z Indianami nie za bardzo umiałby się pokojowo dogadać :))

srick.pl

To że w filmie sąIndianie nie znaczy że jest westernem czy antywesternem... No bo czy " Ostatni Mohikanin" to western czy antywestern??? to film historyczno-przygodowy a "Człowiek w dziczy" to typowa przygodówka czy nawet "survival story" w stylu "Jeremiah Johnson" czy "Naked Prey". Zreszta oparta na faktach - Zachary Bass to nikt inny jak Hugh Glass który w podobnych okolicznościach zostal pozostawiony przez towarzyszy ekspedycji generala Ashley'a w 1823 roku. Pilnowali go dwaj później znani ludzie Zachodu: John Fitzgerald oraz Jim Bridger. Oczywiście motyw statku jest zmyslony ale zdazalo sie że traperzy i handlarze futer przeciągali lodzie przez dzial wód ze wschodu na zachod aby dotrzec do Pacyfiku... No a epoka westernu to połowa XIX wieku kiedy zaczynano kolonizowac tereny zabrane Meksykowi a ścislej zaprowadzanie ladu i prawa od konca wojny secesyjnej aż do lat 20-tych XX wieku...

ocenił(a) film na 8
kedarlupus

Ciekawe uwagi, szkoda że nie otrzymałem powiadomienia rok temu, byłaby odpowiedź na bieżąco. Masz rację jeśli chodzi o czas historyczny w jakim dzieją się te opowieści, i dobrze to wyjaśniłeś. Zresztą "Ostatniego Mohikanina " w życiu bym nie nazwał westernem. Ale antywestern, i to jest moja prywatna opinia, powstał w opozycji do klasycznego, schematycznego, w sumie zgranego w dziesiątkach podobnych produkcji westernu, wykorzystującego podobne motywy, sceny, postaci...Stąd uważam, że chociaż przez ciebie wymienione filmy dzieją się po prostu wcześniej, właśnie przez to że są tak inne od typowego westernu, można je nazwać anty. Cały czas mam na myśli gatunek filmowy oczywiście ;-)

jjarek_filmweb

rozumiem Jarku, ale dla mnie antywestern to film skonstruowany identycznie jak western , dziejący się w tej samej epoce i na tychże terenach o których pisałem ale ABSOLUTNIE OBALAJĄCY mit westernu. Czyli: bohater nie zawsze jest dobry, zakończenie nie jest happy, więcej dbałości o szczegóły charakteryzacji i rekwizytów (szczególnie ostatnio i to jest super !), dbałość o prawdę historyczną (a nie poprawność, co jeszcze bardziej super!) itd. Czyli wszystko dzieje się niemalże odwrotnie niż w westernie ale jest większy realizm i naturalizm a mniej patosu albo wcale... Klasykiem antywesternu jest "Bez przebaczenia" z Clintem (uważam że jedna z najlepszych jego ról, przy tej roli jego postaci ze spaghetti się chowają...), przerewelacyjny mini serial "Lonesome Dove" (z mega grą Lee Jones'a i Roberta Duvall'a), czy ostatnio "Houseman" (znów Lee Jones...). Także "Mały Wielki Człowiek" to antywestern... jest wiele pozycji ale teraz nie przychodzą mi do głowy. Uwielbiam klasyki z John'em Wayne'em a najbardziej te stare produkcje klasy B z lat 30-tych w których imponuje sprawnością fizyczną, no ale są to tylko westerny a nie anty-...

ocenił(a) film na 8
kedarlupus

Ano, właśnie dlatego moja definicja antywesternu jest na mój prywatny użytek ☺Twoja jest prawidłowa i zgodna z tym co piszą na ten temat fachowcy. Ale najważniejsze że się z grubsza zgadzamy. Ja co prawda akurat zrobiłem sobie przerwę od westernów, ponieważ gdy parę lat temu postanowiłem nadrobić zaległości, w stosunkowo krótkim czasie obejrzałem kilkadziesiąt pozycji- lepszych lub gorszych. Nastąpił przesyt. A z nowych westernów, gdy już się jakiś pojawi, naprawdę trudno wybrać coś ciekawego... Ale z pewnością za jakiś czas coś sobie wygrzebię .Pozdrawiam.

jjarek_filmweb

również pozdrawiam i zycze miłych wrażen... ale jeśli nie widziałeś "Housman" to polecam... myślę ze warto...

ocenił(a) film na 8
kedarlupus

Sorki, nie znalazłem takiego tytułu, tylko "Przybywa jeździec"- "Comes horseman" , ale czy to ten sam film...?

jjarek_filmweb

Przepraszam... mój błąd... , tytuł oryginału to "The Homesman", jak zwykle polski tytuł spieprzony i brzmi "Eskorta ", produkcja z 2014 roku, oglądałem go na zalukaj i pewnie jest tam nadal.

ocenił(a) film na 8
kedarlupus

Oglądałem w listopadzie ub roku, dałem mu 8, a to u mnie bardzo wysoka ocena. Tylko że zauważyłem duże podobieństwo tego filmu do słabszego, z Kevinem Sorbo pt "Gorączka prerii", prawie dałbym sobie rękę uciąć że " Homesman" jest to ulepszony remake wersji z 2008 roku, ale nigdzie nie znalazłem potwierdzenia.

jjarek_filmweb

Ten ze Sorbo usiłowałem oglądać ale po klku minutach uznałem że nie dam rady, chyba nie mam zaufania do tego aktora .... , ale Lee Jones to klasa sama w sobie...

ocenił(a) film na 8
kedarlupus

Dokładnie tak...

kedarlupus

"Lonesome Dove" widziałem, ale "Houseman" nie kojarzę. Nie ma też w jego filmografii takiego tytułu. Jesteś tego pewien?

perun_6

"The Homesman" - przepraszam za literówę...

kedarlupus

W takim razie zabieram się za oglądanie, bo jakoś ten tytuł mi umknął.

perun_6

napisz o wrażeniach po emisji - jestem ciekawy Twego odbioru...

ocenił(a) film na 8
jjarek_filmweb

Na marginesie tej dyskusji padł tytuł "Ostatni Mohikanin". Otóż dla mnie ten film nie jest pod żadnym pozorem westernem ani tym bardziej anty... To jest coś zupełnie innego - nie tylko pod względem realiów świata przedstawionego (ramy czasowe), ale również wydźwięku i przesłania.
Jeśli zaś miałbym doszukiwać się podobnego tytułu to zaproponowałbym "Czarną suknię". Niby wszystkie filmy o Indianach, ale jakże różne.

ocenił(a) film na 8
srick.pl

Dla mnie Mohikanin przede wszystkim był prawie doskonałą ekranizacją jednej z moich najbardziej ulubionych powieści z dzieciństwa. Po latach gdy powstał ten film miałem okazję skonfrontować moje mocno naiwne wyobrażenia postaci i scenerii z oszałamiającym efektem jaki uzyskali filmowcy.Film wygrał, choć jak zwykle w przypadku adaptacji chciałoby się by był on jak najbardziej wierny i nie pominął ani jednego wątku.

srick.pl

zgadzam się w 100 %.

ocenił(a) film na 8
srick.pl

Rrracja !!!

ocenił(a) film na 8
jjarek_filmweb

Z anty- polecam "Małego wielkiego człowieka" Arthura Penna,
"Hombre" Martina Ritta,
"Niebieskiego żołnierza" Ralpha Nelsona
i
"Był tu Willie Boy" Abrahama Polonskiego.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Dzięki za podpowiedzi. Co prawda oglądałem je wszystkie, ale trzy z nich na tyle dawno że mało co z nich pamiętam, trzeba będzie sobie odświeżyć. Dla mnie antywestern jest być może czymś innym niż dla znawców gatunku którzy wymyślili ten termin. Chodzi o to by nie zawierał tych elementów które stanowią o "klasycznym" westernie, czyli przede wszystkim wymyślony przez Hollywood wygląd bohaterów - który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, schematyczne i niesprawiedliwe pokazywanie Indian, luźne traktowanie historii, proste i w sumie naiwne scenariusze oparte głównie na starciu jednoznacznie czarnych i białych charakterów, mitologizowanie postaci typu Wyatt Earp czy generał Custer, można dopisać jeszcze wiele podobnych cech... To nie znaczy że takich filmów nie oglądam, ale traktuję je jako mniej lub bardziej kolorową- ale jednak bajkę. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
jjarek_filmweb

Jeremiasza cenię jednak wyżej ale Człowiek z dziczy niewiele mu ustępuje - 9/10 !!!

ocenił(a) film na 8
Szpila_1308

Prawda? Warto czasem przypomnieć sobie te i podobne tytuły, jak to mówią : " tera takich nie robią"...;-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones