Słyszałem wiele głosów że jest znacznie gorszy od "Człowieka z marmuru" jednak okazało sie to nieprawdą. Długi ale dający niesamowite wrażenia czuć w tym filmie po prostu oddech historii a tylko niektórym filmom udaje sie taka sztuka. Na pewno jeden z najlepszych sequeli w historii kina. 9/10.
Mnie bardziej porwał "Człowiek z marmuru":P "Człowiek z żelaza" jest już bardziej manifestem i czymś na wzór kroniki a niżeli filmem fabularnym. Broń boże się tego nie czepiam, ale w moim mniemaniu 8/10. Jeszcze 3 filmy Wajdy mi zostały i będę mógł powiedzieć, że go zaliczyłemXD
Mnie podobał sie nawet bardziej od "Człowieka z marmuru". Ten jego wręcz dokumentalny charakter uważam za wielką zaletę. Prawie czułem, że jestem tam, w Gdańsku, w centrum wydarzeń. I nie powiem, podobało mi się ;-)
Dokałdnie, Wajdzie udała sie w tym filmie rzecz niezwykła, zdołał uchwycić niesamowitą atmosferę tamtych wydarzeń.
Ja też słyszałam, że gorszy, nastawiłam się sceptycznie, a film zrobił na mnie o wiele większe wrażenie niż poprzednik. Właściwie po co te porównania? Oba są po prostu inne, pierwszy jest "ładniejszy" i bardziej uniwersalny, drugi nie tak efektowny, ale dla węższego kręgu przedstawiający poruszającą historię. Sama dałam punkt więcej "Człowiekowi z żelaza", korzystając z tego, że żaden ze mnie krytyk i oceniam sobie subiektywnie, ale już na przykład obcokrajowcowi poleciłabym raczej "Człowieka z marmuru".