Pytanie, które nasunęło mi się podczas oglądania - a przyznaję, że zupełnie nie znam okoliczności powstania i jestem ich ciekaw. Film tak mocno i wprost krytykujący władze, ustrój a w dużej mierze także cenzurę - jak to możliwe, że władze dopuściły do jego powstania? Widzę ogromny kontrast między tym o czym opowiada i faktem, że powstał (i to z udziałem Wałęsy i Walentynowicz) szczególnie, że czas po porozumieniach sierpniowych to były przygotowania do stanu wojennego?
I tu się mylisz! Zrobienie filmu stojącego w opozycji do władzy w tamtym czasie to niebył jeszcze największy problem. Takie filmy powstawały jeszcze w trudniejszych czasach. Gorzej było z dopuszczeniem ich do dystrybucji bo tu dopiero z regóły wkraczała cenzura. Przypomne choćby "Człowieka z marmuru" który przeleżał kupe lat na półce. Film powstał tuż po "sierpniu" w czasie tak zwanej odwilży ale potem szybko go zdjęto. Np. nie dopuszczono go jako polską kandydaturę do oskara.
Precyzując - dziwi mnie - także przez pryzmat powyższej wypowiedzi, np to, że film mógł wygrać w Cannes w 1981. Tzn nie dość, że dali go nakręcić to i wysłać na festwial? Coś kulała ta cenzura i słabo przewidywała konsekwencje.
Abstrahując od cenzury, zauważ jedną rzecz.
Film nie krytykuje bezpośrednio ówczesnej ekipy rządzącej, tylko poprzednią. Wówczas rządziła ekipa gen.Jaruzelskiego, a film opowiada o kryzysie ekipy Gierka, czego w konsekwencji miały być strajki.
Ekipa gen.Jaruzelskiego nie tylko odcięła się od Gierka, ale poddała go brutalnej krytyce oraz stawiała siebie jako panaceum na całe gierkowskie zło.
Tak jak "Człowiek z marmuru" kilka lat wcześniej uderzał w stalinizm, od którego z kolei odcinał się Gierek.
Wajda to taki spryciarz, który zawsze umiał znaleźć się w odpowiednim czasie. Choć nie koniecznie robił to świadomie. Po prostu z każdym scenariuszem musiał czekać, aż wymieni się ekipa.
Nie zmienia to faktu, że oba filmy były wielce problematycznie. Swego czasu w KC robiono koło pióra ministrowi Józefowi Tejchmie, za to że dopuścił do powstania "Człowieka z marmuru".
Tak naprawdę jego przeciwników gó... obchodził sam film. Był to po prostu dobry pretekst do niszczenia człowieka.
Argumenty, a raczej kontekst polityczno-sytuacyjny jakie podajesz są całkiem przekonujące.
Z drugiej strony dla mnie, film w skrajnie jasny sposób mówi o rozczarowaniu realnym socjalizmem - jako sequel nawet bardziej bo pokazuje, że w drugim pokoleniu jest tak samo źle, jak niszczone są jednostki itd. Czułem wielki kontrast pomiędzy treścią filmu a jego istnieniem. Stąd moje zdziwienie, że to przeszło.