Ogromną wadą tego filmu jest scenariusz , historia jest bardzo ciekawa ale przeładowana dialogami przez co film mnie znużył już po 15 minutach a trwa
150.Druga wada to obsada aktorska , moim zdaniem Marian Opania nie poradził sobie z tą trudną rolą , to raczej aktor do ról drugoplanowych , Janda też jakoś nie spoecjalnie mnie zachwyciła , pewnie dlatego że w tym samym czasie pracowała nad genialnym "Przesłuchaniem" R.Bugajskiego zresztą w obsadzie jest też Gajos i Ferency , pojawia się nawet i Linda oraz Wałęsa i Walentynowicz ale tak jak pisałem mimo dobrych chęci aktorów i realizatorów , rezyseria nadal jest znakomita to przez źle zrobiony scenariusz ten film jest niemiłosiernie słaby , chyba jak dotąd pierwszy słaby film Wajdy jaki widziałem , osobiście nie polecam.
3/10
P.S.tak w ogóle to ten film w pewnych faktach kłóci się z częścą pierwszą.
Szkopuł w tym, że tu nie gra Marian Opania. Jedyne logiczne wytłumaczenie jest takie, że oglądałeś jakiś inny film i stworzyłeś temat przez pomyłkę nie w tym miejscu co trzeba. Takie założenie potwierdza dodatkowo nijak trafiona opinia o Krystynie Jandzie, która wypadła świetnie, podobnie jak Jerzy Radziwiłowicz.
Tak jak Twoje uwagi co do słabego rzekomo aktorstwa dotyczą wyraźnie zupełnie innego filmu, tak i identyczna sytuacja jest w przypadku kapitalnego scenariusza. To już chyba przesądza o trafności mojego założenia. No i oczywiście nie prawdą jest też żeby film był słaby, przeciwnie na owe czasy bardzo nowatorski, do tego wciągający i bez trudu pozostaje w pamięci.
Wszystkiego dobrego i dużo.