Nie wiem skąd wysokie noty i oczekiwania co do tej produkcji. "Człowiek z magicznym pudełkiem" jest filmem, który mógłby być nakręcony w latach 70-tych i przeleżeć na półkach. Wszechobecny celofan, dłużyzny, brak akcji, przerost przekombinowanych dialogów, kiepska fabuła, brak puenty. Nic nie gra w tym filmie. Ani nie jest to kino estetyczne typu "Valeriana ......" Luca Besson ani klimatyczny dreszczowiec jak Blade Runner, Ridleya Scotta. Polskie kino jest zamknięte w mentalnej klatce PRLu. Nie rozwija się. Filmy w istocie nie wyszły poza schematy. "Seksmisja" to taka bariera nie do pokonania. A przecież kino s-f mocno się rozwinęło. "Człowiek z magicznym pudełkiem" to taki miś na miarę naszych możliwości. W dodatku sponsorowany przez podatnika.