Klimat i estetyka głęboko nawiązuje do polskich filmów lat 70. czy 80. Oprócz tego dostajemy mnóstwo nawiązań popkulturowych i politycznych, co czyni film bardzo samoświadomym w osadzeniu go w naszej kulturze. Jeżeli chodzi o aktorstwo, duet Bołądź-Polak - który debiutuje na dużym ekranie – sprawdził się znakomicie, lecz wszystkich aktorów przyćmiła Helena Norowicz, która skradła moje serce, kiedy "śpiewała" krakowski spleen, który nie chce mi wyjść z głowy od premiery filmu.
Więcej: https://marcelinahojda.pl/3/najlepsze-premiery-filmowe-pazdziernika