PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=305388}

Człowiek ze stali

Man of Steel
6,4 134 789
ocen
6,4 10 1 134789
5,0 28
ocen krytyków
Człowiek ze stali
powrót do forum filmu Człowiek ze stali

Człowiek z drewna

ocenił(a) film na 5

Postanowiłam nadrobić filmowe zaległości, a w tym również nareszcie lepiej zapoznać się z filmowym uniwersum DC i Marvela. Doszłam do wniosku, że przed obejrzeniem Batman vs Superman: Świt Sprawiedliwości, wypadałoby się zapoznać najpierw z solowym filmem tego drugiego. Przyznaję że z umiarkowaną chęcią sięgnęłam po ten film. W moim środowisku, zaryzykuję stwierdzenie, że nie tylko w moimi, zdecydowanie większą popularnością od zawsze cieszył się mroczny, badassowy Batman, który kopał tyłki kryminalistom i villainom działającym na terenie Gotham. Postać Supermana w mojej świadomości utrwaliła się jako ten nudny Kosmiczny uberkoks, który jest superprzystojny, niezniszczalny, posiada nadludzką siłę, widzi przez ściany, strzela laserami z oczu i nosi majty na rajtuzkach (Batman też nosił, ale o tym sza.) Nuda. Czy Człowiek z Żelaza zmienił moje postrzeganie tego kultowego superbohatera?

Pierwszą połowę filmu, która bardziej skupiała się na przedstawieniu postaci Clarka Kenta czy może raczej Kal Ela w postaci krótkich flaszbaków, oglądało mi się całkiem przyjemnie. W drugiej połowie filmu, zaczyna się właściwa akcja, gdzie rozpierducha wrę na całego, postacie po ciosach przelatują przez drugi koniec stanu, a wszystko obraca się w gruzy. Z każdą minutą zaczynałam czuć co raz większe znużenie.
Sama fabuła jest prosta jak budowa cepa, co jest raczej normą w komiksowym kinie. Odnoszę wrażenie że jednak tutaj jest aż zbyt prosto. Film momentami wręcz żenuje swoją infantylnością. Najbardziej chyba mnie poraziła swoją topornością i płytkością, sekwencja gdy Clark dowiaduje się kim naprawdę jest. Wyglądało to mniej więcej tak: "Idę se a tam jakiś statek kosmiczny. Paczę a tam jest taka dziurka, może spróbuje tam wetknąć ten metalowy szajs, który nosze przy szyi…U udało się, a w środku Russel Crowe, co mówi że jest moim ojcem, a właściwie świadomością mojego ojca, on nie żyje, moja matka też nie i w ogóle wszyscy umarli i nie żyją, ale jakie ładne wdzianko dostałem, no to teraz se polece wziuum". Zwieńczeniem tego była kiczowata scena szybującego Supermena na afrykańskiej sawannie, między stadkiem żyraf.

No ale co z samym Supermenem? Ściągnął majty z rajtuzek i właściwie na tym w mojej opinii kończą się zalety tego bohatera. Ten superbohater jest po prostu nudny, nijaki, nie wywołuje kompletnie żadnych emocji. Cavill w żaden sposób nie sprawia że moje postrzeganie tego bohatera się zmienia. Aktor jest dosyć drewniany, głównie ma jedną umartwioną minę z przerwami kiedy kolokwialnie ujmując, drze mordę.
Główny zły, który wychowany jako wojownik, którego przeznaczeniem i misją jest odbudowa jego cywilizacji jest postacią, która miała całkiem sensowne motywy i był tu nawet potencjał na coś interesującego, a tymczasem jest równie bezpłciowy jak protagonista. O innych bohaterach nawet się nie rozpisuje, bo właściwie nie ma o czym. Wszyscy wydają się być papierowi i rozpisani na jedno kopyto.

Człowiek ze Stali w mojej opinii nie jest filmem, który by mnie zachwycił, rzucił na kolana i do którego bym z chęcią wróciła. Niestety główną bolączką tego tworu jest w mojej opinii jego „papierowość”, brak duszy, brak charakteru, nie wzbudza we mnie jako w widzu żadnych emocji, zupełnie jak główny bohater…aż chciałoby się rzecz jaki heros, taki film.
Spotkałam się tutaj z opinią iż odnosi się wrażenie, że twórcy po prostu „odhaczyli” solowy występ Supermana. Cóż ja tak samo „odhaczyłam” seans jako widz.

ocenił(a) film na 8
Tortuga033

"Sama fabuła jest prosta jak budowa cepa, co jest raczej normą w komiksowym kinie. Odnoszę wrażenie że jednak tutaj jest aż zbyt prosto. "
O, to ciekawe, bo większość osób nie rozumie o co tutaj chodzi :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones