Tak się zastanawiam dlaczego Rada na Kryptonie albo rodzina EL nie użyła tego przewarunkowania somatycznego (na 300 cykli tego został skazany generał Zod i jego ludzi) aby się uratować? Skoro jak się później okazuję, że Zod i reszta byli w stanie się z tego wydostać i przeżyć poza Kryptonem. Dobra Rada może jeszcze nie wierzyła nadchodzący kataklizm, ale El? nie kumam tego? Ktoś jest w stanie w jakiś sposób to wyjaśnić znając lore komiksów? Z góry dzięki, pozdrawiam. :)
Widocznie nikt się nie spodziewał, że zniszczenie Kryptonu spowoduje otwarcie Strefy Widmo.
W komiksach było zupełnie inaczej. Ze Strefy Widmo nie jest tak łatwo uciec. Zagłada Kryptonu nie ułatwiała sprawy, a jeszcze nawet utrudniła, ponieważ żeby przejść ze Strefy do normalnego świata albo w drugą stronę, potrzebny jest jakiś projektor, a wraz ze zniszczeniem planety zniszczeniu uległy też te urządzenia.