Osobiście wolę Black Canary:
http://images4.wikia.nocookie.net/__cb20111103145846/dcmovies/images/5/55/Black_ Canary_%28Justice_League_Unlimited%29.jpg

Power Girl jest kosmiczna :D Felicia Hardy też może byc ale to nie ten kaliber co PG :D

Power Girl bezkonkurencyjnie;)

supergirl w dulecie z powergirl http://static.giantbomb.com/uploads/original/0/8274/1688951-super_girl_and_power _girl.jpg http://static.comicvine.com/uploads/original/11/117308/2201262-supergirl_powergi rl.jpg
http://25.media.tumblr.com/6b8aba9a7bcf6b16579576fd3a7e3a18/tumblr_mgyo10XwYf1s0 wsdfo1_1280.jpg
http://2.bp.blogspot.com/-4aapOtoqoio/TcYcCYjpqVI/AAAAAAAAAXk/7v_S3yXdlBo/s1600/ SG+vs+PG.jpg

Bez urazy, ale jak przeczytałem ten temat to myślałem, że poziom zażenowania przekroczy u mnie 9000. Ja rozumiem być fanem komiksów nawet tych tasiemców spod znaku super-hero, ale jak ktoś zakłada takie tematy to zdrowo to nie wygląda.

Fantazje seksualne z postaciami super heroin, wyglądają żenująco, bo zdrowy facet po prostu ma kobietę sowich marzeń i robi z nią takie rzeczy, if you know what I mean, że nie musi uprawiać fantazji na temat komiksowych postaci :|

Bez urazy jeszcze raz ale większość takich tematów zakładają gimbusy, które nie mają za dużej styczności z prawdziwymi kobietami.

Sam nie mam obecnie dziewczyny, ale bez przesady......

Ze spokojem Panie kolego, nie popadajmy w niepotrzebny przesadyzm. Pozwól, że wyjaśnię Ci moje intencje, którymi się kierowałem zakładając ten temat. Otóż jak zdążyłeś zauważyć temat tej dyskusji jest tak idiotyczny, że głowa boli i oto w gruncie rzeczy miało chodzić. Według mnie dyskutowanie, która z fikcyjnych postaci jest bardziej atrakcyjna jest równie poryte co spuszczanie się nad tematem "Kto według was wygrał by starcie Superman Vs Hulk ?". Zakładając temat pod takim samym tytułem (Małe pytanko), chciałem poniekąd zakpić z dyskusji o tym, która z fikcyjnych postaci mogłaby wygrać walkę. Przeglądając tamten temat (nawet sam wziąłem w nim udział - czego teraz żałuje) doszyłem do wniosku, że to powtarzające się sprzeczanie, przedstawianie co róż to nowych argumentów, opartych na wiedzy z komiksów i innych mediów jest tak dziecinne i bezsensowne jak obecna polityka rządu. Fan DC powie, że wygra Superman, zaś Marvela, że Hulk wygra. To jak dyskusja ateisty z wierzącym, jak kłótnia prawicowca z lewakiem. Każdy ma rację i będzie się jej trzymał. Chyba sam musisz przyznać, że nie ma szans na jakikolwiek konsensus przy tak dziecinnym temacie. Ci co wzięli udział założonym [przeze mnie] temacie będą mieć mi za złe, że "próbowałem z ich zakpić", ale zapewniam, że to akurat nie było moją intencją (chodziło mi jedynie z ideę takich tematów). Przepraszam więc wszystkich, którzy poczuli się przeze mnie urażeni. Pozdrawiam.

Więc zwracam honory jeśli ten temat to szydera na tamten temat w którym również nieco się udzieliłem i co jak co, ale tamten, temat rzeczywiście wygląda jak przekrzykiwanie się ateistów i wierzących. Bo prawda jest tak, ze Dc zrobiłoby taką walkę, ta ze wygrałby S a Marvel tak by wygrał hulk. Najgorsze jest to, że w tamtym temacie przy okazji pojawiło się grono tzw fabnojów czyli fanatyków obydwu mark Dc i Marvela, którym fanbojstwo tak przesłania oczy, że nie mają zdrowego podejścia do własnego hobby i olewają albo zjeżdżają każdego kto ma inne zdanie.

Co się tyczy materiałów dowodowych, komiksów itd to faktycznie argumenty na ich podstawie nigdy nie będą 100% obiektywnie, bo po pierwsze komiksy często nie mają stałej wykładni, a po drugi to dwa odrębne i niezależne od siebie uniwersa. Poza tym muszę przyznać, ze temat jakby nie patrzeć cholernie zabawnie wygląda jako parodia tamtego. Już sobie wyobrażam jak w temacie na poważnie zaczyna ktoś pisać, co to by nie potrafiła w łóżku power girl, bo przecież np potrafiła fruwać, wiec mogłaby uprawiać seks w locie :D

Czekam tylko na tematy w których będziecie snuć fantazje na temat She hulk, Mystique,niewidzialnej kobiety z fantasic four, marvelowskiej śmierci, Starfire, i nie wiem jeszcze czego i kogo. Niezdrowo to wygląda.

Biorę obie ;)