Akurat nazwy nie ma się co czepiać,bo w komiksach Superman był nazywany właśnie Człowiekiem Ze Sali,była też taka seria komiksów,ale nie w tym rzecz.Film obejrzałem dopiero wczoraj i dla mnie był dziwny.Ja rozumiem,że każdy ma jakąś swoją wizję,ale ta była dziwnie zrealizowana,że tak powiem.Nie czepiam się efektów,bo dzisiaj każdy film komiksowy musi je mieć, np. Avengers,który mi się podobał,był nimi naszpikowany.Tutaj jedynie wizja Kryptona mi się nie spodobała,trochę za futurystyczne,że tak powiem,z braku lepszego słowa.Ale najbardziej biło mnie po oczach przekręcenie całej historii Supermana,przynajmniej w zestawieniu z tą,którą znam z klasycznych komiksów,no i też właśnie z filmów.Wszystko jakieś porozrzucane było.No i czarnego Prerry'ego White'a to już nie zdzierżę.Aha,no i tytułowy bohater strasznie miękki był,nawet jak na Supermana i słowem nikt nie wspomniał o Kryptonicie,którym to w orginale Superman pokonał i zabił tych renegatów.I było ich tylko troje,a nie cały oddział.Gdybym nie znal historii akurat tego bohatera,to bym nie zwrócił na to uwagi.A może tak ta historia wygląda w nowym universum,bo zdaje się teraz jakoś komiksy wydawane są jakby od nowa i historie opowiadane są na nowo,z innym spojrzeniem,tak mi się przynajmniej coś gdzieś obiło o uszy.
To jest ten sam przykład,co wyżej.Bacek tez funkcjonował pod takim imieniem,przynajmniej w naszym kraju się spotkałem z czymś takim i widocznie do tego nawiązano.Niby wszyscy wiedzą,o co chodzi,ale mimo wszystko to jest trochę nie na temat.Niedługo zamiast Spider-Man będzie "Pajęczo-Głowy" bo i z taką nazwą spotykałem się w komiksach.A jak już dyskutujemy o filmach komiksowych,to kogo poje*ało, żeby wszystko dubbingować?Nawet ostatni Transformers z dubbingiem wyszedł.Czyżby nasze gwiazdy chciały sobie trochę dorobić z braku lepszego zajęcia?