To fantasy oparte na komiksie, więc nikogo nie dziwi facet w pelerynie śmigający po niebie szybciej niż F-35. Ani to, że ten facet wybija dziury w żelbetowych ścianach, jakby były zrobione z dykty :) Ani to, że czasami mu się lasery w oczach włączają :)
Ale, na boga, dlaczego podczas trąby powietrznej, gdy wokół latają dachy domów, drzewa i pick-upy, przybrany ojciec głównego bohatera stoi sobie spokojnie przy swoim samochodzie (nawet się go nie trzymając!), w dodatku na jednej nodze? :)) I nawet fryzura mu się podczas tego tornada nie zwichrzyła? :))
I z innej beczki... Uwielbiam Amy Adams, uważam ją za jedną z najzdolniejszych, najpiękniejszych i najbardziej seksownych aktorek na przestrzeni ostatnich 20-30 lat... Ale chyba do tej akurat roli jest co najmniej o 6-8 lat zbyt hmmm... wiekowa. :) Powinna być chyba młodsza od S., a jest o co najmniej kilka lat starsza, co niestety widać...
Co do trąby powietrznej to jego ojciec wtedy zwichnął sobie nogę, dlatego zbytnio nie próbował uciekać ;) - Co do Supermana to cóż taki jego urok, chociaż rzeczywiście niektóre sceny z jego udziałem zupełnie niepotrzebne .
I jeżeli WB nie chce w przyszłości rebootu - To musi zdecydowanie poprawić scenariusz na ewentualną kontynuacje, bo uważam że ten film to tylko średniak bo obejrzenia który jednak nic nowego nie wnosi do historii o Supermanie .
:)
Ja się nie naśmiewam z faktu, że Costner nie uciekał przed tornadem... :)) Bo rzeczywiście był kontuzjowany, więc uciec i tak by nie zdołał.
Ja krytykuję i naśmiewam się z tego, że w powietrzu latały drzewa i duże samochody, a Costnera, ważącego przecież ze 100 razy mniej od drzewa, jednak wir powietrza długo nie zdołał oderwać od ziemi... :)))) A powinien go porwać już w chwili, gdy wysiadał z auta.:) Psiaka zresztą też :))
Gatunek fantasy jest jak guma... Dużo nieprawdopodobnych pomysłów i scen można do niego wrzucić. Podobnie jest z bajkami, gdzie nikogo krasnoludy i ziejące ogniem smoki nie dziwią.
Ale pewnych reguł należy jednak przestrzegać, żeby się na śmieszność nie narazić :)
Pozdrawiam.