Klasyczny amerykański western został całkowicie zarżnięty w tym filmie. Świetny klimat, zimowa sceneria, wszyscy mają coś na sumieniu - są albo źli albo jeszcze gorsi. Końcówka rozwiewa wszelkie nadzieje na jakikolwiek tryumf dobra. Warto obejrzeć.
Dla tych, którzy oglądali: nakręcono jeszcze inne zakończenie: http://www.youtube.com/watch?v=pRwLDQTgZ1k
Alternatywny koniec, mimo że pewnie stałby się popularniejszy, jest zbyt sztampowy. Cała moc tego filmu polega na oryginalnym, tragicznym, opartym na faktach zakończeniu. Inna sprawa, że film sporo stracił na tym, że w USA od razu wszedł do dystrybucji wideo, nigdy do kin. Nie wiem jak we Francji i Włoszech.
Przemoc, pesymizm, postaci, pogoda. Wszystko tu jest na swoim miejscu i w odpowiedniej ilości. "Człowiek zwany ciszą" to tour de force Sergia II. Ciągle stara się przekraczać ramy gatunku i serwować atrakcje mocniej, więcej, szybciej, ale tym razem nie kopiuje Leonego. Ani przez chwilę nie czuje się naśladownictwa popularniejszego kolegi. Corbucci poszedł swoją drogą, widowiskowość zamienił na kameralną i klimatyczną historię. Brakuje tylko kultowej muzyki.
A moim zdaniem muzyka w tym filmie jest świetna, szkoda tylko że dwa motywy muzyczne, które dodają klimatu temu filmowi są trochę zbyt krótkie. Nie to, żebym zaraz batożył Morricone za lenistwo, bo stworzyć choćby tych kilka dźwięków, które tworzą "mega-melodię", jest b.ciężko, podobnie miałem z serialem "Robin of Sherwood", gdzie bardzo podobał mi się motyw, przy którym wjeżdżał Gisburne z kusznikami - lata temu kupiłem ścieżkę z Robina (wtedy jeszcze na kasecie) i tu zespół Clannad mnie lekko zawiódł, bo utwór był b.krótki, a myślałem że dostanę jakiś bonusowy, wypasiony, przedłużony utwór, a po prostu był identyczny jak w filmie i tyle... Pozdrawiam.
Muzyka jest dobra, ale nie zapada w pamięć tak mocno, jak w przypadku innych spaghetti westernów (dolarowa trylogia, "Powrót Ringa", "Colorado", "Śmierć jeździ konno", "Zawodowiec", "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie", "Garść dynamitu" czy choćby "Companeros").
"Gringo", "Une Corde, un Colt", "Django", "Faccia a faccia", "Corri, uomo, corri", "Keoma", "Prega il morto e ammazza il vivo", "Dni gniewu", "Sabata", "Pistolet dla Ringa", "I Crudeli".