PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=837929}

Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu

Black Panther: Wakanda Forever
6,0 38 133
oceny
6,0 10 1 38133
5,7 25
ocen krytyków
Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu
powrót do forum filmu Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu

Zawód

ocenił(a) film na 5

Przyznam, że się zawiodłem. Pierwsza część nie jest jakimś moim ulubionym filmem MCU. Ba nawet nie znalazłaby się w top 10 tych filmów. Jednak naprawdę liczyłem na ten film, bo po pierwszym zwiastunie wydawał się pewniakiem do zostania perełką 4 fazy. Niestety byłem w ogromnym błędzie.
Przez cały seans odnosiłem wrażenie, że oglądam parę różnych scenariuszy, które zostały zmiksowane i podane widzowi. Przedstawiono nam wiele różnych wizji, jednak niespójnych ze sobą, do takiego stopnia, że miałem wrażenie, wrażenie, iż w pierwszej połowie filmu miano głównego bohatera co chwilę wędruje do kogoś innego. Może mogłoby być to ciekawe, gdyby zostało zrobione kompetentnie, a tak tu nie jest. Żadna z tych postaci nie dźwiga ciężaru tych wydarzeń, przez co oglądamy wiele różnych scenek z perspektywy wielu osób, które nas w ogóle nie angażują. Cały film ogólnie ma problem z tym, żeby utrzymać widza przy ekranie. Niby stawka jest duża, niby bohaterowie przeżywają tragedie po śmierci króla, niby kolory wylewają się z ekranu, ale to wszystko jest niby. Stawki praktycznie nie ma, bohaterowie nie są na tyle interesujący, żeby to, co czują miało dla nas znaczenie, a widoki momentami ładne kolorowe, zanikają przy wszechobecnej ciemności, która ma zamaskować brak dobrze zrobionych efektów specjalnych. Może część z tych rzeczy byłbym w stanie wybaczyć, przecież pierwsza część też niektóre z tych problemów posiadała, jednak tutaj brakuje również villaina, który jest jakiś. Niestety Namor to kolejny złoczyńca, który jakąś tam historię posiada, ale jest ona tak podana tak, że ją kompletnie ignorujemy, bo nie niesie ze sobą żadnej większej myśli ani nie usprawiedliwia tego, co ta postać chcę zrobić.
Przykro mi się to oglądało, bo naprawdę liczyłem, że to się uda. A dostałem nijaki film, który sam nie wie, co chcę opowiedzieć, z nijakimi bohaterami i jeszcze bardziej nijakim villainem.

jajeczkoxdpl

przecież było wiadomo o co chodzi w tej części ;)

ocenił(a) film na 8
jajeczkoxdpl

Ze złym nastawieniem podszedłeś do tego filmu, bo to nie jest typowy film superbohaterski. Aktorzy w tym filmie zagrali role życia. Ramonda i Shurii świetnie odegrały "emocje" po utracie T'Challi, dzięki nim można powiedzieć, że ten film był faktycznie hołdem w stronę Chadwika, ponieważ serio dostarczały nastrojów, które towarzyszą człowiekowi przy żałobie. Sam film tyczył się nie konkretnej postaci tylko po prostu Wakandy przechodzącej kryzys związany po pierwsze z utratą naczelnego obrońcy, po drugie z konsekwencjami jakie pozostawiła po sobie jedna konkretna decyzja T'Challi. Nie dość, że potęguje to nastrój hołdu to jeszcze daje to pewien wgląd na to jak obecnie wygląda sytuacja na Ziemii w MCU (a to ważne w kontekście następnych Avengers). Osobiście od filmu nie mogłem oderwać wzroku dostarczał masę emocji i smutnych i śmiesznych (kciuk dla M'Baku) i ekscytujących, a w pewnych scenach z muzyką Ludwiga Goranssona chciałem aż wejść w ekran.

ocenił(a) film na 5
KtoporuszaMateusza

Rozumiem twoją perspektywę jednak nie mogę się zgodzić. Jak co do gry aktorskiej wymienionych pań mogę się zgodzić, to do tego, że żałoba była ukazana dobrze, to już nie. Według mnie scenariusz tu zawiódł, ponieważ dużo tu było „oscarowych” monologów, gdzie mówi się o tym, jak dana postać ją przeżywa, a za mało w filmie czuć ją. Tym bardziej jest to widoczne, jak spojrzy się na samą Wakande, czyli społeczeństwo, które bardzo szybko zapomniało o tym, że ich obrońca i król umarł. Może moglibyśmy zobaczyć to jak całe państwo opłakuje stratę, gdyby nie dostali tylko jednej sceny pogrzebu. I tutaj przejdę do kolejnej, rzeczy, z którą się nie zgadzam, czyli z tym, że ten film w ogóle nie jest o Wakandzie. Film praktycznie nie posiada scen ukazujących, życia Wakandy, emocji, jakie tam panują, społecznych zawirowań, jakie ten kraj przeżywa. Kręcimy się cały czas wokół rodziny królewskiej i ich najbliższych, z czego nawet rola rady plemion została bardzo mocno zmniejszona od poprzedniej części. Przez pierwszą połowę filmu lawirujemy wokół Szurii, Ramondy i Okoye, a później dodając Nakie, żeby pod koniec pozbyć się historii, które zaczęły i oddać jednej z nich stery nad całą historią filmu. Co do muzyki się zgadzam, jest ona świetna, i to chyba mój ulubiony element tego filmu, a co do tego, ile wkłada do MCU to według mnie nie ma to znaczenia za bardzo, bo film ma się bronić jako samodzielny twór, a tutaj to na pewno nie wyszło.

ocenił(a) film na 5
jajeczkoxdpl

Ze wszystkim sie zgadzam,tez bardzo sie zawiodlem.

ocenił(a) film na 9
KtoporuszaMateusza

cieszę się, iż nie jestem jedynym, którego te film wessał.

ocenił(a) film na 10
KtoporuszaMateusza

Dla mnie również...kozak po Avengers infinity i end gamę na 3 od Marvela ....muzyka prze kot

ocenił(a) film na 10
KtoporuszaMateusza

Brawo! Świetnie podsumowane. Zgadzam się z każdym zdaniem.

ocenił(a) film na 3
KtoporuszaMateusza

Jak nie jest film superbohaterski? I jakoś film nosi tytuł Czarna pantera, a nie Ludzie z Wakandy czy samo Wakanda w moim sercu.

jajeczkoxdpl

Któryś z krytyków napisał że filmowi zabrakło duszy i miał rację. Zabrakło serca. Mimo muzyki, kolorów, pięknych scen miałam wrażenie, że oglądam produkt marketingowy. Który w głębi pozostawia obojętnym. Do tego w filmach Marvela, chyba od czasu "Wojny bohaterów" błąka się taki klimat beznadziei. Nie to, co dawniej. Więcej ognia, zapału, przekonania było w "Black Adam", naprawdę.

ocenił(a) film na 3
Margo_M

Mam wrażenie że zrobili ten film byle jak, bo wiedzieli, że śmierć aktora i reprezentacja mniejszości to sprzeda. To taka fuszerka żerująca na mniejszościach i śmierci aktora.

ocenił(a) film na 3
jajeczkoxdpl

pełna zgoda, straszny bałagan i brak pomysłu, chyba mój największy zawód z filmów MCU :(

ocenił(a) film na 3
jajeczkoxdpl

Chodźcie zrobimy film w hołdzie zmarłemu aktorowi. Ok. I dla kasy. Ok. A scenariusz? Nie ważne, coś się tam poskleja....

ocenił(a) film na 10
Nagatywomir

No to po kolei
Film w hołdzie zmarłemu. Być może, a nawet szacunek im za to.
Dla kasy.
Przecież to Marvel do tego trochę reklamy i kasa już jest !!!
A scenariusz.
Dla mnie najlepszy film jaki w życiu widziałem, zarazem chyba potwierdzenie dwóch pierwszych odpowiedzi ( oceny i komentarze potwierdzają że nie każdy zrozumie ten film, oraz pozwolić sobie może na taki scenariusz nie każdy )

Nagatywomir

A ten hołd to na czym miałby polegać?

ocenił(a) film na 5
PrzemekLipski

Czolowka filmu chyba i jego zdjecie.

ocenił(a) film na 5
jajeczkoxdpl

Mi się nic w tym świecie nie kleiło. Cała ta ludowość wciśnięta na siłę. To jakby w Polsce ludzie wycinali hołubca na przywitanie, a politycy w strojach ludowych chodzili do sejmu, a wszyscy słuchają Mazowsza...
I ten czarny charakter taki prymitywny - wchodzi i albo zostaniecie moimi dziwkami, albo was wytłukę wszystkich. No i najśmieszniejsze, że praktycznie w pojedynkę jest w stanie wszystkich wytłuc. Takie świetne wielkie państwo ta Wakanda z taką ekstra technologią, a jeden koleś na gaciach i ze skrzydełkami u pięt je rozjeżdża jak chce. Inna sprawa, że w tej Wakandzie to gdzieś z 50 ludzi jest w sumie, Marvel przyoszczędził na statystach.
Od samego początku widać, że ci wodni ludzie są bardzo podobni profilowo do Wakandy, wyznają identyczne wartości i idealnie nadają się na sojuszników, ale tylko dlatego, że ich lider jest zadufanym w sobie bucem to cały konflikt wybucha. Jakby koleś przyszedł i normalnie powiedział "dzień dobry", przedstawił sprawę, to by na pewno Wakanda pomogła po cichu i pokojowo wynegocjować, by Amerykanie nie szukali wibranium. I cały film by był 1,5 godziny krótszy.

jajeczkoxdpl

Okropny bałagan. Sceny jakieś płytkie, jakieś nie spójne, niby dialogi takie poważne ale jakos nic sie nie skleja . Tak jak piszesz, jako widz ciężko mi emocjonalnie trzymać się fabuły. Niby hołd dla zmarłego aktora ale ja tego nie czuje. Dla porównania w filmie szybcy i wściekli 7 po śmierci Paul Walkera scena kiedy Vin i Paul rozjeżdżają się innymi drogami do piosenki "See you again" chwyta za serce i zawsze kiedy słyszę ten utwór mam te same emocje.

ocenił(a) film na 6
jajeczkoxdpl

Przeciwnik, wróg, zły, antybohater, antagonistą. Jest tyle odpowiedników że serio nie musimy kalać naszego języka pongliszem inazywać przeciwnika "villianem"

ocenił(a) film na 5
paulaner001

Pewnie mialo to zabrzmimec bardziej profesjonalnie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones