"Zauważyłam, że do tej pory Natasha poruszała się, jakby ktoś ją zawsze obserwował. Wydało mi się to anachroniczne. Przecież ona się nie bije po to, żeby komuś zaimponować. To jest prawdziwa walka, walka o życie."
Czyli pani, której powierzono reżyserię blockbustera za 200 mln USD, zorientowała się, że filmy oglądają widzowie. Kurczaczek, prawdziwa bystrzacha. A tak na poważnie, to nie zauważyłem, żeby mimo tego przełomowego wniosku choreografia walk i ujęcia z tego patrzydła odbiegały jakoś od standardu dla tego typu produkcji. Mam taką koncepcję, żeby ewentualnie kręcić bez oświetlenia. Wtedy nikt nie będzie obserwować i będzie naturalnie.