Co za idiotyczny moment - totalnie Deus Ex Machina?
Villain nagle mówi, że nie może go zaatakować, bo jest zaprogramowana na jego feromony - Że co proszę (What?)
Nagle flashback i okazuje się, że ona wiedziała, (mimo że widzowie nie wiedzieli) i jazda.
Wcześniej spadając na początku filmu wyrżnęła głową w balkon i spoko nerwy nienaruszone, a tu pierdyknęła kanką w biurko i rozwaliła sobie nerwy i zmasakrowała Villaina?
Czy wy to widzieliście?
Dodatkowo sceny walki na początku w środku i na końcu masakrycznie przeciągnięte bez sensu, aby tylko nabić minut do filmu
Bezowocne i bezcelowe gadki jak wyżej, aby dociągnąć do 2h z haczykiem
W ogóle nikt z dobry nie zginął nawet ranny nie był a spadali z wysokości ogrom kilometrów.
Nawet laska, która przeżyła wybuch (córka) cudownie została ozdrowiona i wraz z koleżankami, które podobnie jak w śpiącej królewnie powstały wspólnie, aby iść jak mniemam szerzyć dobro na świecie, może jakiś klasztor założą?