Nie przyrównuj tego filmu do CA:WS, bo WS na to nie zasłużył. To był zwyczajny akcyjniak, ani śmieszny, ani poważny.
Przepraszam, faktycznie źle to ująłem. Wydaje mnie się, że autorom tego projektu zależało, żeby był to taki Damski Winter Soldier. Nie wyszło.
Odniosłem wrażenie, że - paradoksalnie - Scarlett Johansson była w tym filmie aktorką, która się najmniej starała. Serio. Jej postać miała mniej charakteru niż w filmach, w których była zaledwie 'dodatkiem'. Jakby aktorka była już znudzona graniem CW i tylko odklepywała jakąś niewdzięczną fuchę na "do widzenia".