Film wywarl na mnie pozytywne wrazenie, tak jak cala reszta majsterszykow z reki Beresforda. Wystepuje tu zazarty konflikt miedzy zderzeniem roznych kultur i religii. Tytulowa Czarna Suknia to ogolne okreslenie jezuitow przez dawne plemiona na obszarze dzisiejszej Kanady. Ojciec Laforgue chce nawracac te plemiona na chrzescianstwo, wrecz sila, bez proby zrozumienia ich odmiennosci i zyciowych priorytetow. Pojawia sie tu pytanie o sensownosc takiego dzialania, jednakze faktem jest tez to, iz panstwa bardziej "cywilizowane" i rozwiniete technologicznie w koncu podbija i zaanektuja prymitywne osady czy zgrupowania..
Film ukazuje w swietny sposob owczesna mentalnosc zarowno Huronow, Irokezow i innych plemion jak i jezuitow - fanatycznie oddanych swemu Bogu i wierzacych w celowosc i swietosc swojej misji.
a muzyka?
I ta muzyka! Swietnie wspoigrajaca z obrazem i tworzaca specyficzny klimat wszechogarniajacej pustki na terytoriach nie zajetych jeszcze przez cywilizacje Starego Swiata.... Cukiereczek!
moze panowie podacie jakieś tytuły filmow tegoz rezysera ,,,Tytuly filmow wartych obejrzenia ...jak Black Robe...Miło by było :)
Oczywiście nie tego reżysera ale polecam film w podobnym klimacie z dobrą obsadą. ZABAWA W BOGA. 1991r. At Play in the Fields of the Lord. Z Daryl Hannah, Jonh Lithgow.
Jest dokładnie na odwrót; akurat ten jezuita nie chce nawracać siłą. Obejrzałeś inny film.