Z tego co znalazłem oni zaczęli strzelać no oślep. A same kule lecą dość daleko.
A jeśli chodzi o bohatera tej sytuacji to może to ci lekko pomoże:
"Zbyszek Godlewski został zastrzelony 17 grudnia przez żołnierzy LWP. Stało się to nieopodal przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia, po jego przyjeździe do pracy z Elbląga. W chwili śmierci miał 18 lat. Po tym incydencie protestujący przemaszerowali z jego ciałem niesionym na drzwiach ulicami Gdyni. Jego ojciec stwierdził, że na oddanym mu pokrwawionym swetrze syna widniały 3 dziury prawdopodobnie po postrzale, 2 na części brzusznej i 1 na części piersiowej. Pogrzeb bez okazania zwłok rodzinie odbył się nocą z 18 na 19 grudnia 1970 na cmentarzu w Gdańsku-Oliwie. W 1971 staraniem rodziny przeniesiony na cmentarz w Elblągu"

Hej, dzieki za te ciekawe informacje. Ale chodzilo mi o okolicznosci smierci Brunona Drywy bezposrednio na stacji (ale faktycznie moglo byc tak, jak piszesz, ze w pociag trafialy kule wystrzelane ze stoczni na oslep)

Pochodzący z Tuchlinka Brunon Drywa został trafiony pociskiem 17 grudnia 1970r. przez strzelających żołnierzy LWP na przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia, po jego przyjeździe do pracy. W chwili śmierci w szpitalu miał żonę Stefanię i dzieci. Pochowano go 19 grudnia 1970 nocą na cmentarzu witomińskim i spoczywa w Gdyni. Postanowieniem Prezydenta RP z dnia 17 grudnia 2008 (w 38. rocznicę Grudnia 70), został pośmiertnie odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.
Jest głównym bohaterem filmu Czarny czwartek[5] będącego według twórców, wierną rekonstrukcją tamtych wydarzeń

http://pl.wikipedia.org/wiki/Grudzie%C5%84_1970