No ale skąd pomysł, że tak nie jest, a pokazywane pod koniec sceny są "rzeczywistością", a nie majakami bohaterów?

Niby tak, ale mi chodziło o takie niedopowiedzenia a nie pokazywanie sceny sabatu i potem zastanawianie się, czy ten sabat się odbył naprawdę, czy też nie :) Poza tym, jak dla mnie scena z opętaniem chłopca była jednak zbyt dosłowna i dopiero od tego momentu film zaczęłam odbierać bez brania pod uwagę jakiejkolwiek aluzji. Podobnie jak gadający kozioł. Scena "karmienia" dziecka, gdzie potem mamy pokazanego kruka też jest zbyt dosłowna.

Po namyśle, przyznaję Ci rację :)
Trochę więcej niejednoznaczności na pewno by nie zaszkodziło.

Całość nie miała być dramatem psychologicznym, ale jak sama nazwa mówi, niejako ekranizacją pewnej legendy. Ukazanie wierzeń w istnienie czarownic, w tym faktów dotyczących szczegółów, które jak wiemy najbardziej lubią w takich legendach działać na wyobraźnię, nie mogło się obyć bez pewnych dosadnych przedstawień. Tym miał być cały film - przedstawieniem.
Podam przykład: jak nakręci się film o tym jak myszy zjadły Popiela, to na ekranie właśnie to się stanie. Taka jest treść legendy niezależnie jak dalece nieprawdopodobne to jest.

Co więcej, istnienie szatana i całej palety jego sztuczek powinno być jak najbardziej wiarygodne i autentyczne dla każdego chrześcijanina. Nie może być tak, że wierzy się w Boga, a jednocześnie odrzuca istnienie diabła. Bierzesz wszystko w pakiecie, albo wcale :D

No nie xD
Jako katolik jestem przekonany, że diabeł istnieje.
Nie mniej - magia nie istnieje, przekonanie wręcz, że można używać takich mocy do wpływania na przyrodę itd. bez pomocy Boga jest bluźnierstwem.
To gnostycy (tacy heretycy) wierzą, że Szatan jest antytezą Boga i ma mniej więcej podobną moc, natomiast teologia katolicka wychodzi z przekonania, że największe sukcesy Diabła to przekonania świata, że go nie ma LUB przekonanie świata, że może wszystko.
A faktem jest, że diabeł nie może wpływać na świat materialny, czary nie istnieją itd. a nękania, opętania itd. to zawładniecie swiatem duchowym i tym samym ciałem człowieka - ale wszystkie historie o tym, że opętani materializowali w sobie i rzygali przedmiotami, wokół opetanych lewitowały przedmioty itd. to jedna wielka bujda.

Zabawne. Polecam poczytać o tym co robią szamani w Afryce albo czym jest Voodoo. To ostatnie istniało by od paruset lat gdyby nie działało w praktyce? Nie ładnie jest odrzucać coś w imię rzeczy która sama paradoksalnie na samej wierze się opiera.

Z tym, że praktyki Voodoo itd. nie mają w praktyce nic wspólnego z żadną magią...

Skąd Ty to wszystko wiesz? W kościele Ci powiedziano? Przeczytałeś w 'świętej księdze', czy Mama Ci sprzedała takie info i nigdy się nad tym nie zastanowiłeś? Odpowiedz mi proszę na jedno pytanie-dlaczego religia katolicka jest właściwa, a np Judaizm już nie? Podział na religię jest czymś co stworzył człowiek-poczytaj o soborach w Nicei oraz Konstantynopolu- i tworzy, jak sama nazwa mówi podziały. Zostawiasz sobie otwarty umysł czy raczej 'wiesz wszystko'?
Życzę powodzenia:)

XXI wiek, a są ludzie którzy dalej TAKIE pierdoły opowiadają na serio.

jak powiadał Ferdek Kiepski - są rzeczy na świecie które się fizjologom nie śniły ;)

A ja uważam dokładnie odwrotnie . byłby wtedy zwykłym filmem o szaleństwie po prostu - Bardzo klimatycznym i historycznie ciekawym itd. ale jednak zwykłym. A tu mamy coś na styku szaleństwa i czegoś innego ...albo szaleństwa zrodzonego w człowieku i szaleństwa , którrdrzemie gdzieś indziej - I o tym że te obłędy mogą się spotkać . Tak jest ciekawiej .

Gdyby wątek wiedźmy był tylko wymysłem, zabobonem czy jakimś symbolem, to dostalibyśmy przeciętny psychologiczny dramat - thriller. To właśnie namacalny mistycyzm czyni z tego filmu coś wyjątkowego. Jeśli ktoś ma za mało wyobraźni i nie wierzy w takie rzeczy to polecam odpuścić gatunek jakim jest horror ;)

Się zgadzam w pełni.

Dokładnie tak. Zostawcie horrory w spokoju. Wszystko chcielibyście podciągnąć pod szary realizm.

To, że sama postać wiedźmy jest jak najbardziej realna zupełnie nie jest przekazane prostolinijnie - reżyser sam przyznał, iż w paru scenach pozostawiał wskazówki zmuszające do namysłu, "która prawda jest prawdą". Najbardziej rzucającą się w oczy musi być "chore zboże" - sporysz, który wielokrotnie prowadził do masowych halucynacji oraz zgonów.

oczywiście chodziło o kukurydzę *

Czyli jak gdyby dosłowność jako forma choroby i halucynacji i po prostu postawienie się w miejscu osoby dotkniętej tą chorobą. O tym nie pomyślałam. Dzięki :D

Serio? Miałaś to zasugerowane w pierwszej odpowiedzi na ten temat:

No ale skąd pomysł, że tak nie jest, a pokazywane pod koniec sceny są "rzeczywistością", a nie majakami bohaterów?

Znaczy co? Wszystko to były halucynacje wywołane zatruciem? Dlaczego w takim razie nie występowały inne objawy?

Kukurydza nie choruje na sporysz. Najczęstszą chorobą kukurydzy jest głownia. Znajdujące się w porażonej kukurydzy toksyny raczej nie wywołują halucynacji...Ale w filmie to nie była głownia.

Ja jednak wolę realne horrory. Film, gdy w fabulę dzieję się coś na niby nie jest horrorem tylko thrillerem. Swoją drogą omawiany film uważam za niezły.

Dokładnie odwrotnie - to w thrillerze wszystko jest prawdziwe. Poza tym powiedzenie "realne horrory" to taki oksymoron...

W ten sposób twórcy uniknęli pułapki Babadooka, który reklamowany jako horror w rzeczywistości był dramatem obyczajowym i fanów mainstreamowych horrorów rozczarował. Tu wilk syty i owca cała ;)

W pełni się zgadzam z Twoim zdaniem. Do końca filmu miałem nadzieję na jakieś sensowne wytłumaczenie obłędu, zbiorowej histerii, wiary w zabobony. Niestety nie doczekałem się........Jest to po prostu niezły horror i dlatego 7/10 z mojej strony. Gdyby zostawiono jakieś niedopowiedzenia, cień szansy, że to wszystko dzieje się w chorych umysłach naszych bohaterów ocena była by wyższa.

Nieprawda, wtedy film byłby o wiele gorszy.
Musiałby mieć drastycznie inny scenariusz, aby pasował do twojej wizji. Tak czy siak uwielbiam ten film za to jaki jest, a zakończenie dostarcza swoistego katharsis, którego w przeciwnym razie mogłoby brakować.

Nie zgadam się z taką opinią shederriere, bo wówczas byłby to inny film. Racje ma
_minotaur__ . Fabuła wyrosła na legendach ludowych i taki był ten film. Tak się ludzie straszyli jeszcze przed erą elektryfikacji, a reżyser dobrze oddał klimat takiej bajki. Kiedyś bajano o wiedźmach przelewających krew niemowląt, nie o chorobach psychicznych czy halucynacjach, pozdrawiam

Magii nie ma, tego nie ma......jedyne czego możecie być pewni ludzie o niskiej-nie oceniam, tak po prostu wynika z tego co czytam, świadomości to tego, że ludzie spaczą wszystko- tak samo było z religia katolicką.) Jak i w tych czasach-czegoś więcej Wam trzeba żebyście się obudzili? Jak i tego, jak mało wiemy, bo wszechświat ma około 32 miliardy lat, a my wiemy wszystko z książki, którą spisał człowiek _2000_ lat temu-przekonujący argument dla tych, którzy 'mają oczy, a nie widzą..(..), Zmienili ją na soborze w Nicei, później Konstantynopolu i super. Może trochę pokory ludzie, warto zostawić furtkę, a nie stawiać teorię w temacie, która jest Wam po prostu nieznany. Tam też stworzono 'trójcę świętą', wcześniej był Stwórca, a później my i Jezus-my jak i Jezus, Allah i inni 'najwłaściwsi' dla każdej z RELIGII osobno, na równi. Bóg i dzieci Boga. Pozdro i życzę wyższej świadomości, bo inaczej, między innymi, nadal będziecie dymani przez system:) Hejo

Wiesz, że Biblia jest dziełem bardzo symbolicznym, metaforycznym, jest to dzieło skłonne do refleksji i interpretacji, więc nie można czytać Biblii dosłownie, bo wychodzą idiotyczne wnioski "Głupie chrześcijaństwo myśli, że świat został stworzony w 7 dni"
Zmiany w religii chrześcijańskiej udowadniają tylko, że nie jesteśmy wszechwiedzący, że nie potrafimy jeszcze dużo rzeczy zrozumieć, przez to chrześcijaństwo przetrwało, bo się rozwijało, a nie stało w miejscu.

Poza tym obeznany w katolicyzmie znajdzie fragment gdzieś są przesłanki o Trójcy, czyśćcu.

Myślę że wszystko koniec końców sprowadza się do ludzi. Są tacy którzy potrzebują dowodów naukowych, szukają przykładów i potwierdzeń w realnym świecie i są tacy ludzie, którzy biorą wszystko na wiarę, bo im to "klika" z ich systemem przekonań lub z autorytetami, które cenią. W mojej ocenie każda religia i ideologia jest szkodliwa, ponieważ zwalnia człowieka z myślenia, a tym samym z posiadania własnego zdania. Jednak widać są ludzie, którym to odpowiada i dobrze się z tym czują...

Jako ekranizacja legendy jakoś tego nie widzę. : p To tak jakby nakręcić ekranizację Odysei Homera bez odysei i homera. :P

.

Ale dlaczego? Jak dla mnie historia powinna być osadzona gdzieś w okolicach Burkittsville w stanie Maryland, które miało by się zbudować w nadchodzących wiekach i pyyyk mielibyśmy w ten sposób nie "The VVitch: A New-England Folktale", tylko "Blair Witch: The Genesis", która rozbudowywałaby uniwersum BWP.

Skoro niektórzy analizują ten film pod względem feministycznym, czy (przynajmniej ja to robię) pod względem chrześcijańskiej wizji upadku człowieka, to można pod względem choroby psychicznej. Żadna interpretacja nie jest błędna.

No, i teraz, shederriere , miałeś pomysł na swój, własny film — który był by lepszy niż VVitch. Nie ma tego złego...
P.S. Nakręciłeś coś?? Daj znać?

to jest horror i tu nie ma zadnych zabobonow tylko zjawiska paranormalne

zaznaczaj spojlery następnym razem..

Ludzie tworzyli w dawnych czasach zabobony(z których niektóre przetrwały do dziś), żeby kontrolować innych. Tak tu, dzieci się straszy Bogiem, żeby były posłuszne. Seksualność jest wiedźmą. Ojciec ma dziwną relację z córką, która go pociesza, kiedy żona go nie kocha. Syn doświadcza wykorzystania seksualnego, co pokazane jest jako opętanie. Dzieci tracą rozum, kiedy starszy brat umiera, bo grał on w rodzinie rolę, być może ich zastępczego ojca, i teraz jakby traciły opiekuna. Wszystko można tu zrozumieć w sferze psychologicznej, a rzeczy nadprzyrodzone to symboliczna fantazja dawnych ludzi i scenarzystów.

Przy "Osadzie" tak zrobiono i zepsuło to chyba film. Takie mam skojarzenie. P.S. Nie pamiętam za dobrze "Osady".