Pani Robinson zjawiskowo piękna, jak dziewczyna Bonda. Sama chętnie dałabym się zaczarować, niestety sposób filmowania, efekty, muzyka, wystrój wnętrz, makijaże, fryzury… Twórcom najwyraźniej zależało, żeby widzowie poczuli klimat lat 60. ubiegłego stulecia, tyle, że to już jakiś czas temu i dzieło po prostu trąci zbukiem.